4 marca 2014

75) Tylko Ciebie chcę

Znalezione obrazy dla zapytania trzy metry nad niebem książkaStep, główny bohater książki "Trzy metry na niebem", wraca do Włoch po dwuletnim pobycie w Stanach. Przeszedł metamorfozę, zmienił się i wrócił. Szybko się okazuje, że jego przeszłość o nim nie zapomniała i że on o niej nie zapomniał. Wśród nowych znajomych, nowej pracy i nowego mieszkania kręcą się wspomnienia o niezapomnianych bijatykach, motorowych wycieczkach ze znajomymi, o Pollo... i o minionej miłości, Babi. Czy warto wracać do tego, co było? Czy warto dać szansę przeszłości? Czy lepiej zapomnieć i iść dalej?

Wśród tego całego zamieszania Step poznaje Gin. Piękną, spostrzegawczą, żywiołową i nieobliczalną. Czy dzięki niej zdoła zapomnieć o Babi i o swojej burzliwej przeszłości?

"Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa...I którego nic nie spotyka."

Jeśli mam być szczera, to Stepa nie polubiłam ani troszeczkę. Już w pierwszej części straszliwie mnie irytował swoim zachowaniem i nie darzyłam go nawet odrobiną szacunku. Stepa zapamiętałam jako wiecznie kłótliwego, lekkomyślnego, gruboskórnego, zbyt pewnego siebie egoistę, który myśli, że może wszystko. Ale, ale, Step się zmienił, naprawdę. Złagodniał, spoważniał... Ba! Został nawet romantykiem, taktownym, delikatnym. Strasznie denerwowały mnie jego testy typu: Koszulka idealnie pasowała jej do koloru oczu + wzniosła metafora. Kiedy z brutalnego Stepa zrobił się poeta? Chyba coś ominęłam. Tak więc z denerwującego mnie bohatera, ale za to z świetnie wykreowanym charakterem, zrobiła się dosyć ckliwa postać.

Historia w "Tylko ciebie chcę" podobała mi się... hm, trochę bardziej, niż w "Trzy metry nad niebem". W pierwszej części wszystko działo się za szybko i w mało naturalny sposób. Zachowanie bohaterów wydawało mi się głupie i niegodne naśladowania. A tutaj nie. Może dlatego, że się już przyzwyczaiłam, może przez odmianę Stepa, może przez zwolnienie akcji. Nie wiem, nie wiem, ale wyszło to na korzyść. W końcu doceniłam tę historię, a Gin pokochałam, jest przewspaniała i naprawdę świetnie pasuje do Stepa.

Niestety akcja zwolniła, jak już wyżej wspomniałam, co sprawiło, że automatycznie książka zaczęła mnie momentami nudzić. Przydługie opisy i właśnie metafory, i przemyślenia Stepa sprawiły, że miałam ochotę tą książkę odłożyć i nigdy do niej nie wracać. Ale dalej trzymała mnie przy sobie ta historia, a nawet kilka splecionych ze sobą opowieści. Pojawiła się Daniela, Paolo, Claudio i Francesca, no i Babi.

"W życiu stale szukamy wytłumaczenia. Marnujemy czas, usiłując się dowiedzieć dlaczego. Ale czasami nie ma żadnego dlaczego. I jakkolwiek smutno by to brzmiało, do tego właśnie sprowadza się całe wytłumaczenie."

Ach, no i jeden z najciekawszych aspektów książki. Autor wprowadził do niej dużo zamieszania. Bawi się narracją i co chwilę ją zmienia. Najpierw mówi Step, potem Gin, nagle pojawia się narracja trzecioosobowa, pojawiamy się to w domu Babi, to znów u Claudia, nagle wpisy z pamiętnika. Jedno wielkie zamieszanie i szczerze mówiąc nie wiem, czy jest to plus, czy też minus. Jednak mnie to w ogóle nie przeszkadzało, a wręcz nieco intrygowało, ciekawiło. Ciągła zmiana otoczenia dawała nam wiedzę o wszystkim. Było, owszem, wiele niedomówień, ale to jeszcze bardziej przyciągało.

I choć cała książka była raczej dosyć przeciętna i czasem niezwykle nużąca, a czyny bohaterów mimo wszystko raczej znowu nie tak święte, jak pokazuje nam to autor (w końcu pobicie kogoś prawie na śmierć nie zasługuje na miano czynu bohaterskiego), to końcówka jak zwykle pozytywnie mnie zaskoczyła. Była idealna, piękna i już rozumiem tytuł książki, Tylko ciebie chcę... Nie mam pojęcia, czy istnieje kolejna część, ale szczerze mówiąc... nie mam zamiaru jej czytać.

"Tylko ciebie chcę" Federico Moccia, Wyd. MUZA SA, str. 478

Książkę przeczytałam do wyzwań: Wyzwanie biblioteczne, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu

Tylko ciebie chcę [Federico Moccia]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

5 komentarzy:

  1. Nie czytałam tej części, ale jeśli chodzi o film to wolę pierwszą część. Myślę, że ten pomysł z ciągle zmieniającą narracją rzeczywiście jest bardzo ciekawy, jednak nie przekonuje mnie ten "odmieniony" Step, ja wolę go jako, jak to określiłaś "wiecznie kłótliwego, lekkomyślnego, gruboskórnego, zbyt pewnego siebie egoistę, który myśli, że może wszystko". ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem ^^ Chętnie znowu Cię zaobserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tylko przeczytam 'Trzy metry nad niebem' to chyba wezmę się za to. Ciekawi mnie jakoś tak.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj!
    Chciałabym Cię serdecznie zaprosić do udziału w moim autorskim czytelniczym wyzwaniu pt. KLUCZNIK.
    W skrócie - polega ono na czytaniu książek posiadających zaproponowane comiesięczne kluczniki, czyli hasłs-klucze.
    Szczegóły tutaj: http://recenzjeami.blogspot.com/2014/03/wyzwanie-czytelnicze-klucznik.html
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że jesteś fanką Jeżycjady, miło widzieć, że nie jestem sama!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli po przeczytaniu posta napiszesz kilka słów, drogi czytelniku. Każdy komentarz wywołuje mój uśmiech, więc pisz bez obaw! ^^ Chętnie wejdę też na Wasze blogi, więc śmiało zostawiajcie linki (oczywiście byłoby świetnie, gdyby link ten znajdował się dopiero pod sensownym komentarzem. I nie zapraszajcie mnie ciągle do nowych recenzji na swoim blogu!).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...