30 grudnia 2015

Ulubieńcy i straceńcy 2015. Wielkie Podsumowanie

grafika clock, time, and snow

Kolejny rok minął tak szybko, że ledwo to dostrzegłam. a mimo to, gdy sięgam pamięcią do lutego czy marca, wydają mi się to wydarzenia tak odległe. Pfff, aż nie chce się wierzyć, że to było w tym roku! A jednak wolno płynie ten czas! Dziś mam dla Was dużo książek - książek, które poznałam w 2015 roku i które zasłużyły na miana najlepszych lub najgorszych pozycji tych 365 dni.

27 grudnia 2015

Ostatni rozdział, czyli Nowy Eden, rozterek ciąg dalszy i spore zaskoczenie...


(Postaram się w recenzji nie zawrzeć żadnych spojlerów z poprzednich części, możesz więc, drogi czytelniku, czytać bez obaw, nawet jeśli wcześniej nie spotkałeś się z Kronikami Czerwonej Pustyni)

24 grudnia 2015

Radosnych, pięknych Świąt Bożego Narodzenia!!!

grafika christmas, snow, and winter
źródło
Kochani! 
Święta to nie tylko atmosfera, rodzinny klimat i prezenty pod choinką. To nie tylko dwanaście dań, przepyszne pierogi i grzybowa z łazankami, czy tez barszcz z uszkami. To nawet nie choinka przybrana bombkami, wielkie sprzątanie i czas spędzony z bliskimi. To nie światełka, śnieg, kolędy, Kevin w telewizji i pierwsza gwiazdka na niebie. Nie życzę Wam więc ani wymarzonych prezentów (książek), ani mile spędzonego czasu. Nie zdrowia, szczęścia i pomyślności, bo choć są ważne, nie są najważniejsze.

23 grudnia 2015

Kolorowe kredki w pudełeczku noszę...

Wszystkie dzieci kochają rysować, bazgrać, kolorować i malować. Dziewczynki zakochane w księżniczkach uwielbiają (a mówię to z własnego doświadczenia, gdyż blisko dziesięć lat temu sama to ubóstwiałam) kolorować długie suknie, skrzydła magicznych wróżek i kwiaty przeróżnych wzorów. Chłopcy za to swoje zainteresowanie kierują ku samochodom, czy potworkom wszelkim. Jedno jest jednak pewne - każde dziecko musi posiadać przybory do rysowania: kredki, gumkę, ołówek i strugaczkę! Z tymi narzędziami wszystko jest możliwe. Potrzebny jest już tylko materiał, po którym będzie można bazgrać bez ograniczeń. I dzisiaj właśnie powiem o jednej z kolorowanek, której autorka cofnąła się w czasie i postanowiła narysować zamkowe życie - przepełnione królewnami i królewiczami, rycerzami i oczywiście smokami...

19 grudnia 2015

Uroczy powrót do dzieciństwa
















Dziś przeniesiemy się w czasie. Staniemy twarzą w twarz sami ze sobą - z nami sprzed lat. Zobaczymy siebie koślawo stawiających pierwsze litery, z trudem składających ze sobą słowa i zdania. Nasze niewielkie jeszcze ciałka i malutkie rączki trzymające z trudem książkę. Popatrzmy w tył, przypomnijmy sobie, jakie były nasze pierwsze przeczytane pozycje, kto wspierał nas w naszym pierwszych czytelniczych mękach? Czy na Twojej półce stały stosy kolorowych książeczek, tomy baśni, a może jakieś gazetki? Wspomnienie książeczek pełnych barwnych ilustracji, może już rozmyte i niewyraźne, sprawia, że się uśmiechamy. Dziś recenzja takich właśnie dwóch dziecięcych powiastek - przyjemnych, pozytywnych, prostych i wspierających najmłodszych w ich czytelniczych próbach. 

17 grudnia 2015

Po prostu szok: "Kwiaty na poddaszu"

Dzieciństwo. 
Większość z nas utożsamiło by je pewnie z takimi pojęciami jak radość, beztroska, zabawa. Dzieciństwo to czas poznawania świata. To niezwykła ufność, szczerość, jeszcze nie skrywane emocje i nieposkładane myśli. To śmiech. Pierwsze przyjaźnie. Szkoła. Rodzina. To okres przygotowania. To ciągłe pytanie: "Dlaczego?". To dni, które biegną tak wolno. 
Tak wolno...
Jeden dzień trwa jakby cały tydzień. A tydzień miesiąc. Rok? To cała wieczność. Gdyby z czyjegoś dzieciństwa uciąć miesiąc, rok albo kilka lat... Co by się stało? Jakby to przyjął? Kim by się stał? 

Rodzeństwo Dollangangerów: Cathy, Chris i dwoje bliźniąt, Carrie i Cory, tracą ojca. Z tą chwilą ich życie nieodwracalnie zamienia się w koszmar. Razem z matką wyjeżdżają do ogromnego, bogatego domu jej rodziców. Niestety istnieje mały problem. Przed laty matka dzieci dopuściła się niewybaczalnego grzechu. Teraz musi błagać ojca o wybaczenie, by ponownie zostać wpisaną do testamentu. Do tego czasu dzieci muszą zostać ukryte przed oczami dziadka, lądują na poddaszu, a pieczę nad nimi przejmuje babcia. Kobieta jest surowa i ostra, a swoje wnuki nazywa diabelskim nasieniem...

8 grudnia 2015

Krwią pisane, krwią naznaczone, przez krew przewidziane

Człowiek w swym głębokim przekonaniu o tym, że wie wszystko (a przynajmniej że owo "wszystko" kontroluje), jest niezwykle naiwny. Powiem Wam, jaka jest prawda. Nie tylko w ogromie kosmosu i wśród miliardów niezbadanych gwiazd kryje się tajemnica. Nie tylko w głębinach Ziemi, tysiącach kilometrów ponad naszymi głowami i życiu po życiu znajduje się coś, czego nie znamy. Czasem to, co najtrudniej zrozumieć, jest tuż obok. Tak blisko. Na wyciągnięcie ręki. Fascynujące, intrygujące, niebezpieczne, zabójcze. 
Inni. 
W swojej naiwności człowiek stwierdził, że jest w stanie stawić im czoła. Że to on jest panem świata, zdolnym obalić krwiożercze istoty kryjące się na Dziedzińcach - miejscach, do których ludzie nigdy nie mieli dostępu. W swej głupocie, a może po prostu przez chęć zdobywania, władania, przez zachłanność (a może nawet strach) uznał, że Inni tylko tak strasznie wyglądają. Że w sumie można ich pokonać. 
Inni.

1 grudnia 2015

Czasami starsze siostry wyjadają czekoladki w stroju ninja

Kiedy siostra pokazała mi swoje nowe nabytki w postaci trzech uroczych książeczek i jednej półtora metrowej kolorowanki, poczułam się dziwacznie. Mimo, że jestem człowiekiem zielonym, nie sądziłam, że kiedyś jeszcze sama od siebie sięgnę po dziecięce powiastki, stało się jednak i dobrze się stało, wszak "Do czego służy kotlet?" to lektura nad wyraz życiowa. Tak, tak. Kto bowiem z nas nie jadł kotleta?

Tak naprawdę jednak sam schabowy w całej historii odgrywa niewielką rolę. Myślę, że jest swego rodzaju wabikiem na spragnione humoru (i jedzonka) dzieci. Kiedy pokazałam kuzynowi, jaką powieścią dysponuję, roześmiał się uroczo i zakrzyknął "do czego służy kotlet?!", potem długo nie mógł się uspokoić, zwijając się ze śmiechu. Widzimy więc, że wabik działa jak należy!

14 listopada 2015

Stuk, gap, zerk, pisu

Miałam zacząć dość nietuzinkowo, stworzyłam nawet cztery przydługie akapity tego jakże zacnego posta, teraz jednak myślę, że należy zacząć inaczej, czyli do bólu zwyczajnie! 
Yyy, to będzie nudno! - rzecze zniesmaczony Zaraz. Myślę, że niepotrzebnie daję mu tyle swobody, bo się złośliwiec rozpanoszył i wtrąca się do mojej pisaniny. 
Zanim jednak przejdę do konkretów, które już kują mnie upaćkanymi od atramentu paluchami, ostrzegę Was, że być może ta notka nie przypadnie Wam do gustu, co więcej, że wyrobicie sobie o mnie złe zdanie lub wykrzywicie wargi w kpiącym uśmiechu (myślę, że kiedyś też mogłabym przyjąć podobne stanowisko). Istnieje taka możliwość i miejcie tego świadomość. Mimo wszystko mam nadzieję, że nie będzie tak źle, a żeby źle nie było, uraczę Was drobną historyjką...

31 października 2015

Pożegnanie? Niezupełnie. Raczej powitanie kogoś innego...

grafika ?, alone, and black and whitePrzyszła w końcu ta chwila, choć tak długo wmawiałam sobie, że to niemożliwe. Tak. Usuwam się z blogosfery. Powód? Pewnie się domyślacie: 

B R A K  C Z A S U

Myślałam, że uda mi się połączyć naukę w liceum z prowadzeniem bloga, ale to ponad moje siły. Gdybym chciała, pewnie mogłabym znaleźć choć raz w tygodniu czas na wstawienie jakiegoś posta (i wiem, że jest mnóstwo osób, którym szkoła w żaden sposób w blogowaniu nie przeszkadza). Problem jednak tkwi w tym, że ja tego nie chcę. Nie mam ochoty po kilku godzinach nauki i przygotowań do tej głupiej olimpiady (strzeżcie się OLiJPu!!!) i po pisaniu tego nieszczęsnego eseju usiąść jeszcze na godzinkę przed komputerem i ślęczeć nad tą klawiaturą, komentować, pisać, zaglądać. Nawet czytać nie ma kiedy! Owszem, książki mi towarzyszą, ale z pewnością nie takie, o których warto by tu pisać. Niziny Orzeszkowej, opowiadania Konopnickiej, Pozytywizm Markiewicza, Wyprawa w dwudziestolecie Miłosza, Kaśka Kariatyda Zapolskiej czy nowele Prusa - kawał literatury, ale czy odpowiedni dla Zaczarrowanej? Odstawiłam literaturę inną niż konkursowa daleko, daleko od siebie i prędko do niej nie wrócę, więc o czym mam tu pisać? No właśnie... 

10 października 2015

Chaotycznie, zimowo, refleksyjnie, poetycko - "recenzja" dzieła Helprina

Znalezione obrazy dla zapytania zimowa opowieść helprinOtwieram książkę na przypadkowej stronie. I oto co widzę: 

"Późniejszy ranek był już przejrzysty jak szkło. Hardesty podszedł do okna i ogarnął wzrokiem las wieżowców, rozcinających kanadyjski wiatr, który pędził przed sobą błękit niczym olbrzymie stado owiec."
I jeszcze raz:
"Sen uzmysłowił jej, że miasta są trochę podobne do olbrzymich zwierząt, które jedzą, śpią, pracują i kochają." 
I znowu... 
"Płynąc po czarnych jak smoła falach, pod gwiazdami tak nieruchomymi i pełnymi godności, że wyglądały jak dekoracja katedralnej kopuły, Asbury po pewnym czasie zaczął pojmować, dokąd zmierza i po co."

30 września 2015

Pierwsze wrażenie: nowa szkoła, nowe wyzwanie i brak czasu

Zaczęło się. Codzienna poranna pobudka po szóstej, obiady pochłaniane przez zgłodniały organizm z prędkością światła, spisywanie lekcji, nauka, pakowanie na ostatnią chwilę i próba zapamiętania planu zajęć. Tak. Szkoła. Znowu. Choć w sumie w moim przypadku więcej pojawiło się nowości niż rutyny i jako że blog ostatnio zarasta mi pajęczynami a jego autorka kompletnie nie może zabrać się za napisanie choćby jednej recenzji (albo choćby skończenie jednej powieści, do której można by ową recenzję napisać), postanowiłam spisać moje wrażenia z pierwszego miesiąca szkoły średniej. 

23 września 2015

Seria miętowa po raz kolejny: Pierwsze koty (premierowo)

Stare porzekadło głosi, że ludzi nie ocenia się po okładce. Jest też inne powiedzonko - pozory mylą. I tak jak z wierzchu coś może wydawać się brzydkie, kryjąc w swoim środków najpiękniejsze cechy, tak i na odwrót - ludzie, których uważamy za ideały, w rzeczywistości mogą okazać się całkiem inni. Choć przykro to słyszeć, prawda jest taka: każdy z nas ma nie tylko zalety lub nie tylko wady - nasze cechy, pozytywne i negatywne, mieszają się ze sobą. Bo przecież nie ma ludzi całkiem złych. I nie ma także ludzi idealnych. 

Ada chyba nie do końca wie, co tak n a p r a w d ę wyprawia się w jej życiu. Ma chłopaka, którego kiedyś kochała, a który doprowadza ją teraz do szaleństwa. Ma ojca, który skąpi rodzinie na wszystkim, ale nie wie, dlaczego. Ma kochaną siostrę, która coś ukrywa. I kilku wrogów, z których istnienia nie zdawała sobie dotąd sprawy. Ada jest zagubioną szesnastolatką, w życiu której chwile niewymiernej radości krzyżują się z momentami nieopisanego smutku. Ada ma problemy, jak każdy z nas. I jak każdy z nas, czasem po prostu sobie nie radzi.

21 września 2015

Obczajamy cytaty - co miał na myśli autor #1

Kochani, natchnienie przyszło do mnie, jak letni powiew, jak głos zza światów, jak fala obmywająca brzeg, czy coś takiego i oto pod wpływem impulsu przychodzę z kolejnym cyklem. Wiem, dosyć sporo się tu ich porobiło ostatnio (i żaden nie jest kontynuowany, ale ciii...), jednak to będzie coś innego. I tym razem zainspirowałam się postem innej blogerki, a mianowicie Agnieszki z bloga Książka od kuchni i jej serią postów Ze stron wyrwane, gdzie pokazuje swoje ulubione cytaty. Nie wiem, czy pamiętacie, ale dawno, dawno temu, gdy Zaczarrowana była jeszcze Biblioteczką Zienki (teraz w duchu śmieję się z tej nazwy), pojawiały się u mnie Czwartkowe cytaty. W końcu jednak, z braku motywacji, cierpliwości i złej organizacji, zrezygnowałam z nich. Teraz powracam z czymś podobnym, a jednak całkowicie innym.

19 września 2015

Potomkowie największych b a ś n i o w y c h złoczyńców

Niemal każdy z nas mógłby powiedzieć, że wychował się na bajkach Disneya. Wszyscy znamy filmowe adaptacje baśni takich jak Kopciuszek, Królewna śnieżka czy Śpiąca Królewna. Na pewno też nie raz obejrzeliśmy Aladyna, 101 dalmatyńczyków, Piękną i Bestię, widzieliśmy Księżniczkę i żabę, Piotrusia Pana, Małą Syrenkę... Animacje te czasem bawią, czasem wzruszają i co najważniejsze - zawsze kończą się happy endem. Dobrzy wygrywają ze złymi. Księżniczka wychodzi za księcia. Wszyscy żyją długo i szczęśliwie. No, prawie wszyscy.

Czy ktoś w ogóle pomyślał o czarnych charakterach? Czy ktoś zastanowił się, co musi czuć Zła Królowa bez magicznego zwierciadła, Dżafar boleśnie obdarty z władzy, Kapitan Hak połknięty przez aligatora albo Cruella, której nie udało się spełnić marzenia? Czy ktoś choć przez chwilę wczuł się w ich sytuację? Nie. Wszystkich ich skazano na wieczną karę, zesłano na Wyspę Potępionych, gdzie żywią się resztkami z Auradońskich stołów. Bez magii, bez siły, bez chwały. Zmieszani z błotem. Potępieni.

12 września 2015

Przedpremierowo: Historia pewnej irańsko-amerykańskiej dziennikarki

Znalezione obrazy dla zapytania między światami saberi"- Nie mieliśmy zamiaru odsyłać pani do Evin. Ale nie chciała pani skorzystać z propozycji współpracy, więc nie mamy wyboru. (...)
- Ale ja mówię prawdę, proszę mi uwierzyć! - błagałam.
- Nie chciała pani współpracować - powiedział spokojnie. 
- Co to znaczy "współpracować"? 
- To znaczy "przyznać się". 
- Przyznać d o c z e g o? 
- Do wykorzystywania książki jako przykrywki do szpiegowania w Iranie na rzecz CIA." 

Roxana Saberi, trzydziestoletnia amerykańska dziennikarka pracująca w Iranie od sześciu lat, zostaje brutalnie zatrzymana w swoim domu pod zarzutem szpiegostwa. Śledczy nie dają jej szans na jakąkolwiek obronę. W Evin, więzieniu słynącym z tortur i niesprawiedliwości, Roxana jest zmuszana do fałszywych zeznań pod groźbą długoletniego pobytu w więzieniu a nawet wyroku śmierci. Dziennikarka musi zdecydować - czy mówić prawdę i żyć w niewoli, czy kłamać i wyjść na wolność.

5 września 2015

O książkowej sztuce, czyli tag, bo dawno ich tutaj nie było

Zauważyłam, że ostatnio nie było u mnie żadnych książkowych tagów, więc postanowiłam odpowiedzieć na nominację od Słodkiej Karoliny (przepraszam, że tak późno!) i oto dzisiaj przychodzę do Was z zabawą blogową o wdzięcznej nazwie - Książkowa sztuka. W końcu, jak wiemy, książka to nie tylko treść, ale także wygląd, okładka, czcionka i papier. Zaczynajmy! 

Najpiękniejsza okładka pojedynczej książki


3 września 2015

Nocni Łowcy, Wampiry, Wilkołaki i Demony - bo wszystkie bajki są prawdziwe

Wyobraź sobie, że nasz świat to tylko jeden z milionów wymiarów, przez które przemieszczać mogą się tylko jedne istoty - demony. Jak wiemy, demony nie należą do najsympatyczniejszych stworzeń a spotkanie z takim także najmilsze nie jest. Dlatego właśnie są Nocni Łowcy. Ich zadaniem jest... no cóż, zabijać. Ich ciała pokryte są runami -magicznymi znakami, które dają im moc i magiczne zdolności. Niektóre leczą, inne sprawiają, że jest się niewidzialnym dla zwykłych Przyziemnych. Poza Nocnymi Łowcami istnieją także Podziemni - wampiry, wilkołaki, wróżki i inne stworzenia, które ponoć żyją tylko w bajkach. Hmm, widocznie nie tylko...

30 sierpnia 2015

Podsumowanie tego i owego, a nawet trochę książek

Photo By Julia CaesarTo lato nie było dla mnie hojne pod względem przeczytanych książek. Złożyło się na to kilka czynników: 1) wyjazdy w góry, które uniemożliwiały mi czytanie, 2) niesamowite rozleniwienie, 3) męczenie Ogniem i mieczem. Jako że nie chciałabym dołować siebie makabrycznie marnymi wynikami tych wakacji, postanowiłam w letnim podsumowanku opisać... wszystko! Taki mały misz-masz około książkowy i nie tylko.

27 sierpnia 2015

Filmowo, wyprawa do kina razy dwa: "Mały Książę" i "Papierowe miasta"

P A P I E R O W E  M I A S T A


Reżyseria: Jake Schreier
Główne role: Nat Wolff, Cara Delevigne
Data premiery: 31 lipca 2015

25 sierpnia 2015

Kawał polskiej literatury, kochany Sienkiewicz, powstanie Chmielnickiego - "Ogniem i mieczem"

Dwa lata. Tyle zabierałam się za przeczytanie wielkiego Sienkiewiczowskiego klasyka. Pod groźbami i zachętami taty, nieco niechętnie i z poczuciem, że muszę to przeczytać. Bo to Sienkiewicz! Ten sam, który zaczarował mnie w Quo vadis i zachwycił w Krzyżakach, ten sam, który wlewał otuchę w polskie serca w czasach zaborów, przypominał o naszych wielkich chwilach chwały, latach świetności. Który pokazuje kawał pięknej, polskiej historii, może nieco w zbyt jaskrawych barwach, ale w sposób tak urzekający... i ciężki. Właśnie. Tu tkwi haczyk. Jak zapewne wiecie, początki u Sienkiewicza nie zachęcają do dalszej lektury. Możecie być pewni, że kilka pierwszych rozdziałów zanudzi Was na śmierć. Akcja rozkręca się w swoim ślimaczym tempem. Dlatego tak długo musiałam się przełamywać.

24 sierpnia 2015

Pytania bez odpowiedzi: Jak czytać? Cz.1. Tempo

Nim zacznę pisać prawdziwego posta wspomnę tylko o nowym wyglądzie bloga. Kochani, jak się Wam podoba? Ja jestem nim zachwycona! Wreszcie znalazłam idealne rozwiązanie! Za nagłówek serdecznie dziękuję Kasi z bloga Świat Kasiencjusza! ♥ Jest piękny ^^

Źródło
Gdy człowiek siedzi sobie na wsi bez komputera, a więc praktycznie bez możliwości komentowania, pisania i przeglądania przeróżnych stron internetowych, zdaje sobie sprawę, że nagle dostał przypływu weny i teraz, od razu, w tej chwili ma ochotę C O Ś stworzyć. A konkretniej - post. Te słowa piszę niezaostrzonym ołówkiem w kwiatowym notesie, siedząc na schodach przed domem, gdzie jest mi najwygodniej mimo tego, że wyglądam, jakbym została z tego domu wyrzucona. Nic nie szkodzi, tu i tak rzadko kiedy ktoś przechodzi. A wracając do przerwanego wątku...

22 sierpnia 2015

Wakacyjny stosik

Przyznam się, że jako dużo w tym letnim okresie nie czytałam, tak też niezbyt często książki kupowałam. Poczekałam więc, aż powieści trochę przybędzie i dzisiaj przychodzę do Was ze stosem, który uzbierał mi się przez minione trzy miesiące. 
Trochę mi głupio, ale większość tych książek to młodzieżówki. A tak zaklinałam się, że czas na jakąś poważniejszą literaturę! Większość pozycji to egzemplarze recenzenckie, ale trzy książeczki nadwyrężyły mój portfel, nieznacznie, ale jednak. ^^ Za chwilkę wszystkiego się dowiecie...

21 sierpnia 2015

Jaką historię kryją w sobie listy?

Listy. W dzisiejszych czasach sztuka może niezbyt często używana, ale z pewnością - pamiętana. A wręcz przywodząca na myśl romantyczne historie, zapach starego papieru, zawijasy rysowane gęsim piórem. Listy to coś, co, przynajmniej mi, kojarzy się z pięknymi opowieściami, więzią między dwójką ludzi, czasami minionymi. Myślę o liście w butelce i liścikach miłosnych, o listach, które pisywały do siebie pewne siostry w pewnej książce i o wzruszających listach pożegnalnych, a nawet o zwykłych wiadomościach, pisanych na szybko przez mamę, ze wskazówkami dla męża, gdzie znajdzie zupę. 
Listy kojarzą mi się w końcu z jakąś mistyką, czarem, alchemią, sztuką minioną. Każdy list jest inny, bo pisany przez innego człowieka, każdy zawiera historię, opowieść, wiadomość, którą zrozumie tylko adresat i to jest niezwykłe. 
Niektóre listy wyróżniają się spośród pozostałych milionów, miliardów, i to właśnie o nich jest ta książka.

17 sierpnia 2015

"Zapewniam cię, że ona nie ma pojęcia, że są jej dwie."

D o j r z e w a n i e.
Dorośli zwykli mawiać, że lata szkolne to najlepszy czas w ich życiu. Radzą, byśmy łapali chwile, póki możemy, bo potem zacznie się rutyna: praca, dom, praca, dom. Mówią, że młodzież jest wolna od rozterek i "prawdziwych problemów". Nie weszła jeszcze w prawdziwy świat. A mimo to... Gdy ma się to naście lat, życie często wydaje się podłe. Nic nie pasuje. Wszystko jest nie tak. Ludzie są nie tak. Szkoła jest nie tak. Czasem nawet rodzina zaczyna mocno irytować. Hormony buzują jak szalone, sprawiając, że śmiejemy się przez łzy, na zmianę marudząc i wesoło szczebiocąc. Niedecydowani. Zaplątani we własnych emocjach i rozmyślaniach. Tak bardzo zagubieni.

Marysia Gwidosz wkracza w niezbadany okres zaczynający się na literę "D". Jej przesympatyczna rodzinka zdaje się jej nie rozumieć, przyjaciółka jakby się oddaliła, a cały świat sprawia wrażenie, jakby się na nią uparł. Nie masz ci bratniej duszy na tym padole łez! Czy można zakochać się w osobie, którą widziało się tylko przez chwilę? I czy podążanie za wybujałymi wyobrażeniami ma jakikolwiek sens?

9 sierpnia 2015

Dalsza część drogi przez Czerwoną Pustynię

Saba ma nadzieję, że to co najgorsze - minęło. 
Zabiła okrutnego króla, przez którego porwano jej brata. 
Uciekła z Miasta Nadziei (przy okazji je niszcząc). 
Spotkała ludzi, którym może zaufać.
Poznała osobę, z którą chciałaby przejść przez życie...
Jednak nad Czerwoną Pustynią wisi nowe niebezpieczeństwo - Wielki Pionier. Kim jest? Czego chce? I czy na pewno jest wrogiem? 
Czym jest Nowy Eden? 
Czy Jack może okazać się zdrajcą? 
Saba będzie musiała zmierzy się z nowymi problemami i kto wie, czy nie trudniejszymi od odnalezienia Lugh. 
Co zrobić, gdy pytania się mnożą, w głowie tworzy się mętlik, emocje biorą górę nad rozsądkiem, a wszystko staje się coraz bardziej niejasne?

7 sierpnia 2015

Na co się paczało, czyli nieco o filmach

Photo By Jordan McQueen
A tutaj oto krajobrazik jakże podobny do tego, jaki mam (nie)przyjemność oglądać przez większość wakacji.
Teraz już wiem, że jestem mieszczuchem!!!
Lato!!! Czy Wy też czujecie, że zamieniacie się z rozpuszczającą się, lepką masę, która przylepia się do krzesła i nie chce się ruszyć? Czy Wam też tak straszliwie się nic nieee chceeee? Jeśli tak, to witajcie w klubie. Mój mózg wylewa mi się przez uszy, więc wybaczcie wszelkie niedociągnięcia i moją bezsensowną paplaninę. W taki upał nie stać mnie na nic więcej.

25 lipca 2015

Nasz los jest zapisany w gwiazdach... (Kroniki Czerwonej Pustyni)

Świat, który znamy, od dawna nie istnieje. Zieleń zastąpiły czerwone piaski i pustynie. Na Ziemi brakuje żyznych gleb. Wymarły zwierzęta. Na pustkowiach natknąć się można na pozostałości po cywilizacji Złomonterów. Ludzie nie pamiętają, jak to kiedyś wyglądało. Nie wiedzą. 
Saba, jej brat bliźniak Lugh, młodsza siostra Em i tata mieszkają przy wyschłym jeziorze, ledwo wiążąc koniec z końcem i czekając na deszcz, który jak na złość nie nadchodzi. Kiedy pewnego dnia przyjeżdżają tajemniczy jeźdźcy i porywają Lugh, Saba postanawia odnaleźć brata. Cały jej świat przewraca się do góry nogami. Musi wyruszyć w pierwszą i najdłuższą podróż swojego życia. Na drodze staną jej nowi ludzie, wyzwania i niebezpieczeństwa. Czy uda jej się odbić brata i odnaleźć się w otaczającej ją rzeczywistości?

22 lipca 2015

Labirynt - stąd nie ma wyjścia

Jedziesz windą. Jest ciemno, nic nie widzisz. Nagle drzwi się otwierają, a z góry spogląda na ciebie kilkadziesiąt par oczu. Nie wiesz, gdzie jesteś, skąd się tu wziąłeś i kim są patrzące na ciebie osoby. Najgorsze jest to, że nic nie pamiętasz. Znasz tylko swoje imię. Nic poza tym. W głowie masz tylko przebłyski, jednak żadnych twarzy, nazwisk i wspomnień. Trafiasz do Strefy. Każdy dzień może być twoim ostatnim. Nikt nie chce ci powiedzieć, o co chodzi. Wokół rozpościera się labirynt, a w nim panują Buldożercy. Pogódź się z myślą, że stąd nie ma wyjścia. 

Thomas ma wrażenie, że już kiedyś był w Strefie. W jego głowie wiruje myśl, że musi zostać Zwiadowcą. Jest też dziewczyna, która przyjeżdża tuż po nim, jedyna dziewczyna w strefie. Od ich przybycia wszystko zaczyna się zmieniać. Rozpoczyna się Koniec. Czym jest DRESZCZ? Czy banda dzieciaków znajdzie wyjście z Labiryntu? Jaką w tym wszystkim rolę odegra Teresa i Thomas? I... o co w ogóle chodzi?

16 lipca 2015

Nieco wakacyjnie, rozmyśleniowo i radośnie przede wszystkim!


OAZA WĘDROWNA
Dwa słowa. I jedno z największych wyzwań tego roku. Nie wiem, czy Wy w ogóle wiecie, co to znaczy w ę d r o w n a. Bo z Oazą się raczej spotkaliście, prawda? Ruch Światło Życie, z którym jestem związana od nieco ponad roku. Myślę sobie, czemu by nie pojechać na rekolekcje wakacyjne? Czemu by nie przeżyć przygody? Stacjonarne może są fajne, ale nudne, a wędrowna... Wszyscy tak wychwalają, szkoda nie pojechać. Szkoda nie spróbować. Co mogę teraz powiedzieć? Po niemal siedemnastu dniach łażenia po górach z dziesięciokilowym plecakiem, kiedy cywilizacja była zjawiskiem, a prysznic - cudem?

27 czerwca 2015

Dlaczego warto sięgać po... młodzieżówki!

Przychodzę do Was dziś z nowym cyklem. Przychodzę i odchodzę, bo już w niedzielę jadę na wędrowną (ile razy już od tym wspominałam? Jestem taka podekscytowana!). A tam - brak zasięgu, jedynie dwukrotny dostęp do prądu (!!!), tylko jedna szansa wzięcia prysznica (!!!!!) i szesnaście dni łażenia (!!!!!!). Widzicie więc, że nie będę mieć ani siły, ani ochoty, ani nawet możliwości, aby coś napisać. Albo chociaż opublikować wcześniej stworzony post (a planowałam tak zrobić). Ok, wracając do cyklu. Jako że kocham pisać o niczym (nieważne, czy Wy lubicie to czytać, bo mnie sprawia to wręcz ogromną frajdę), postanowiłam stworzyć swoisty poradnik. Cóż to będzie, pytacie. Postaram się Was w dość niekonwencjonalny sposób zachęcić (lub zniechęcić, zobaczymy, wyjdzie w praniu) do danego gatunku literackiego.

25 czerwca 2015

Trochę o wróżkach, magii i skrywanej tajemnicy

Ezotero_KDCAbrakadabra... Szczypta żabich udek, skrzydeł nietoperza i trzy końskie włosy... Wielki kocioł bulgocze, dziwna zielona substancja wydaje tajemnicze dźwięki... Czary mary, hokus-pokus... Puff! Wiedźma z skołtunionymi, czarnymi, skręconymi włosami i spiczastą pogniecioną czapką na głowie, szepcze pod nosem tajne zaklęcia. Czyta coś z grubej księgi. W rogu pokoju czai się kot, czarny, oczywiście. Jest ciemno, na stoliku stoi kryształowa kula mająca przepowiadać przyszłość.
M a g i a.
A gdyby tak, no nie wiem, czytanie w myślach, widzenie czyjejś przyszłości po dotknięciu jego dłoni, magiczne zaklęcia i sabaty czarownic... istniały naprawdę?

20 czerwca 2015

Nastoletnie miłostki okiem płci brzydszej

Alek jest licealistą, który ma mnóstwo problemów - zarówno rodzinnych jak i miłosnych. Matce zależy tylko na opinii innych ludzi, więc syna od małego wychowuje na małego geniusza i dziecko idealne, tym samym go od siebie zniechęcając. Chłopak przy każdej nadarzającej się okazji próbuje zrobić na złość matce, a sam twierdzi, że nawet jej nie lubi (z wzajemnością). Uczuciową połową Alka szarpią za to sprzeczne emocje, bo co zrobić, gdy kocha się więcej niż jedną dziewczynę? I jak nie zaplątać się w stworzonej samodzielnie sieci kłamstw i niedomówień? Do tego wszystkiego dodajemy jeszcze służącą-nauczycielkę, szachowego mistrza, Tartaka, kilka nie zrobionych referatów z historii, przyjaciela z szerokim bagażem miłosnych doświadczeń i nieproszonego brata ojca. Czyż życie nie jest skomplikowane?

18 czerwca 2015

"Żywi czy martwi nie ustaniemy w walce" - czyli zombie vs blogerzy

Zombie. Temat niemal mi obcy, bo choć o żywych trupach trudno choć raz nie usłyszeć, to nigdy za bardzo się w to nie zagłębiałam. Żadnych filmów, żadnych książek. Feed było pierwsze. Byłam bardzo ciekawa tej powieści, polowałam na nią od dłuższego czasu, aż w końcu udało mi się ją wypożyczyć w bibliotece miejskiej. Od razu zabrałam się za czytanie...

W 2014 roku na świcie wybuchła epidemia spowodowana wirusem Kelis-Amberlee. Dwa leki, które miały pomóc ludzkości, skazały ją na zagładę. Nie ma przeziębień ani raka - za to po Ziemi przechadzają się żywe trupy pragnące świeżego mięsa. Jedno ugryzienie sprawi, że staniesz się jedynym z nich.
Dwadzieścia lat później rodzeństwo Georgia i Shaun Masonowie oraz ich zespół zostają wybrani do zdawania relacji z kampanii prezydenckiej jednego z kandydatów, senatora Rymana. Szukają prawdy. Natrafiają na konspirację, a pogoń za nią mogą przypłacić życiem.
Jak wygląda świat, w którym blogerzy zastąpili tradycyjne media? Czy życie w zamkniętych osiedlach, praktycznie bez wychodzenia z domu, jest możliwe?

15 czerwca 2015

Półżartem, półserio #2 Wakacyjne love story z książką

Jestem tak przypieczona, że chyba zaraz będzie można jajka na mnie smażyć. Taka czerwona! Czuję się jak toster ^^ Powiem jedno: szkolna torba na ramieniu (tym czerwonym, spalonym ramieniu!) i spanie na plecach (tych czerwonych, spalonych plecach!) nie należały do najprzyjemniejszych. Kochani, n i g d y nie ignorujcie kremu do opalania! I nigdy nie ufajcie basenom otwartym! Bo skończycie jak ja. Czuję, jakby wakacje już się zaczęły - w szkole oceny wystawione, wniosek do szkoły zaniesiony, luźna atmosfera, pierwsze słoneczne oparzenia, a wędrowna zbliża się ogromnymi krokami (co to wędrowna? W skrócie: będę łazić przez szesnaście dni po górach z dsiesięciokilowym plecakiem. Na pogrzebię chce czarne róże. Pochować proszę mnie pod lipą, a ksiądz może powiedzieć fraszkę Kochanowskiego: "Gościu, siądź pod mym liściem..."). Czujecie już lato? Jakieś poparzenia (głupia ja, głupia ja, głupia ja)? Wypady? Ciekawe książki? Dobrze, zacznę może, już więcej nie przedłużając...

11 czerwca 2015

Co dwóch Willów Graysonów to nie jeden

Mamy takich autorów, których lubimy i szanujemy, i których książki pochłaniamy jak ciepłe bajeczki. Polujemy na ich kolejne tytuły w księgarniach, obserwujemy bacznie premiery nowych powieści, w razie konieczności wybieramy się do kina na ekranizację. Dla mnie takim autorem jest John Green. I pewnie nie tylko dla mnie, powieścią Gwiazd naszych wina Pan Zielony zyskał sobie popularność wśród czytelników na całym świecie. W końcu przyszła pora na wydanie ostatniej powieści jeszcze nie widocznej na polskich księgarnianych półkach. Will Grayson, Will Grayson, duet Greena i nieznanego mi wcześniej Davida Levithana. Opowieść o dwóch Willach Graysonach, którzy spotykają się całkiem przypadkowo.

Will jest nastolatkiem jakich wiele. W życiu kieruje się dwoma zasadami: niczym się nie przejmować i siedzieć cicho. Ma najlepszego kumpla, Kruchego, który ironiczną ksywkę zyskał sobie dzięki swoim okazałym kształtom i który często burzy jego święte zasady. Will 2 jest melancholikiem, którego jedyną bratnią duszą jest Isaac - osobnik z drugiej strony szklanego ekranu jego komputera. Jak złączą się ze sobą losy tych dwojga nastolatków o identycznych nazwiskach? I jaki to będzie mieć wpływ na ich życie?

8 czerwca 2015

Żyć abo nie żyć. Oto jest pytanie...

Ile recenzji książek zaczęło się słowem życie? Ile razy pisaliśmy, że życie jest nieprzewidywalne, piękne, brutalne, zagadkowe, że trzeba o nie dbać, że się zmienia, że jest naszym największym skarbem, jest różne i tajemnicze, i nieodgadnione, nie do ogarnięcia. A ile razy pierwsze zdanie recenzji zawierało w sobie słowo śmierć? Że śmierć i tak do nas dotrze, przychodzi najmniej spodziewana, przeraża, zadziwia, jest niesprawiedliwa, że zabierze nas ze sobą - prędzej czy później? A jak często te dwa słowa się ze sobą łączyły? 
Życie i śmierć. Dwie największe zagadki, dwie największe tajemnice świata. Najbardziej fascynujące i przerażające. Co by było, gdybyśmy stanęli przed wyborem - żyć czy umrzeć? Zostać czy odejść? 
Mia i jej rodzina miała wypadek. Samochodowy. Zginęli na miejscu - ojciec, matka i młodszy brat. Ocalała tylko Mia. Wychodzi ze swojego ciała i obserwuje reakcje swoich bliskich, pielęgniarki, lekarzy. Jest też Adam, jej pierwsza miłość. Mia musi zdecydować czy warto zawalczyć o życie bez najbliższych jej ludzi, czy może lepiej sobie odpuścić.

5 czerwca 2015

Półżartem, półserio: Praktyczne zastosowanie... książki.

Jak ja dawno nie pisałam tych moich bezsensownych rozmyślań. Dziś wracam z nową dawką weny. I z nawą cyklu. Co powiecie na półżartem, półserio? Mam nadzieję, że dzisiejszy post przypadnie Wam do gustu, może nieco da do myślenia (w końcu te moje notki są taaakie mądre!), a może podzielicie się ze mną swoimi spostrzeżeniami i pomysłami?

4 czerwca 2015

Tajemnica sióstr Brontë...

Moje zauroczenie niewątpliwie uzdolnionymi siostrami zaczęło się od przeczytania Jane Eyre. Piękna historia miłości Jane i Rochestera mnie po prostu urzekła, opisy były piękne i klimatyczne, a styl dziewiętnastowiecznej Anglii przypadł mi do gustu. Potem były kolejne powieści Charlotte, następnie Wichrowe wzgórza (które nie przypominają niczego, co do tej pory czytałam). I choć trochę do poznania wszystkich dzieł sióstr Brontë mi zostało, to i tak jest zachwycona ich stylem, opowieściami, bohaterami... W celu poznania lepiej ich historii, zawitałam na swojej półce dwie pozycje... 

1 czerwca 2015

Czerwcowe zapowiedziajki

Rozpoczął się czerwiec i choć koniec roku szkolnego zbliżą się nieuchronnie (a co za tym idzie - pożegnanie kawału mojego życia, które zostaje w mojej kochanej szkole) i nie mam pojęcia, czy się cieszyć, czy płakać. Liceum mnie przeraża w równym stopniu, co fascynuje. Cóż, to będą trudne dni, ale może umilą mi je nowe książeczki??? Co takiego wydawnictwa szykują dla nas w czerwcu? Widzicie coś ciekawego dla siebie?

31 maja 2015

Wiosenne podsumowanko marzec | kwiecień | maj

Kochani, jak czujecie się z myślą, że już niedługo wakacje? Rok szkolny przeleciał mi przez palce i nie mam pojęcia, kiedy ten czas tak szybko zleciał. A działo się, działo. Egzaminy, wycieczka do Londynu, wybór liceum... A już za moment pożegnanie ze szkołą, do której kierowałam swoje kroki przez d z i e w i ę ć lat. Będzie ciężko. Ale nie o tym! Dziś chciałam Wam zaprezentować kolejne kwartalne podsumowanie przeczytanych pozycji. Zaczynamy?

29 maja 2015

"Trzeba marzyć o rzeczach, o których nigdy się nie słyszało..."

Lato, 1964 rok, Karolina Południowa. 
Lily jest biała, ma czternaście lat i oschłego ojca, którego nazywa T. Ray, bo "tato" do niego nie pasuje. Matki nie ma. No właśnie, Lily ma czternaście lat, gburowatego ojca i... poczucie winy, bo jako mała dziewczynka przypadkiem strzeliła do swojej mamy, na zawsze ją sobie odbierając. Zostają brzoskwinie, przykre wspomnienia, czarna opiekunka Rosaleen i chęć ucieczki od znienawidzonego ojca. Te wakacje będą jednak zupełnie inne. W poszukiwaniu jakichkolwiek śladów matki, dziewczynka trafia do Tiburon, do trzech murzyńskich sióstr, w miejsce, gdzie pszczoły prowadzą swoje sekretne życie, a kłopoty wydają się odległe.
Historia nie tylko konfliktów na tle rasowym, ale także kobiecej przyjaźni, trudnej przeszłości i miłości.

25 maja 2015

Telefoniczne pogawędki z umarłymi

Pierwszy telefon opatentował Alexander Graham Bell. Jego wynalazek, maszyna, która pozwala rozmawiać na odległość, to jedno z największych odkryć współczesności. Ułatwia komunikację ludzi nawet z dwóch krańców Ziemi. Wystarczy wybrać numer i już! W słuchawce odzywa się głos ukochanej osoby. Bywa jednak, że nie ma zasięgu. Wtedy nigdzie się nie dodzwonisz. Z nikim nie porozmawiasz. 
A w niebie? Czy w niebie jest zasięg? Czy zmarli mogą wybrać numer i powiedzieć coś do osoby na dole? Czy można odebrać telefon z nieba? 
W Coldwater, małym mieście w stanie Michigan, dochodzi do cudu. Ludzie twierdzą, że co piątek rozmawiają z nieżyjącymi bliskimi. Przez telefon. Czy niemożliwe może być możliwe? Czy to prawda, czy może bajeczka wymyślona przez mieszkańców? Czyżby istniał sposób na skontaktowanie się z tymi, którzy nas opuścili?

20 maja 2015

Stosik, czyli jak straciłam oszczędności

Witajcie, kochani, po dziesięciodniowej (!!!) przerwie! Wycieczka do Anglii była naprawdę udana (może opowiem o niej nieco dłużej, co Wy na to?), atmosfera przecudowna, a przewodnik genialny, ale mimo wszystko cieszę się, że jestem z Wami z powrotem. I to dokładnie w moje szesnaste urodzinki ^^ Maj to naprawdę miesiąc pełen wrażeń. Pierwszy wyjazd za granicę, kilka konkursów, wybór liceum... Ale damy radę. Na osłodę trudnych dni zaopatrzyłam się w najlepsze rozweselacze znane na Ziemi. Książki! Nie mówmy o tym, że jestem już prawie bankrutem (ciuchy, prezenty i książki jednak kosztują...). Pomówmy o tym, jak pięknie te cudeńka wyglądają na półce! :)) Jestem naprawdę zadowolona i nie mogę się doczekać, kiedy ze wszystkimi się zapoznam.

10 maja 2015

Nano, czyli co najpewniej bawi się teraz... w twoim mózgu

Z pewnością macie swoich ulubionych pisarzy. Z pewnością niejedna książka podbiła Wasze serca. Z pewnością czasem dalibyście wszystko, aby przeczytać nową powieść autora ukochanej książki. Tak było właśnie ze mną, Grantem i Gone. Seria była (i jest!) genialna, przeczytałam wszystkie tomy jeden po drugim, świat Kopuły, zamkniętych tam dzieciaków i dziwacznych mocy mnie oszołomił i wciągnął. BZRK jednak długo odpychało mnie od siebie opisem, bo... małe robociki, które mają zawładnąć światem? Serio? W końcu z pomocą przyszła mi promocja w Matrasie (dziewięć złotych za takie cudo?!) i znowu dałam się porwać.

A więc: "Pozwól, że opowiem ci o nano."

3 maja 2015

"19 razy Katherine" razy dwa... - recenzja pisana po raz kolejny

Witajcie!
Ostatnio udało mi się jakimś cudem wygrać konkurs na... najlepszą recenzją "Moja ulubiona książka" ^^ Napisałam opinię do 19 razy Katherine, oczywiście po raz drugi, bo recenzja do tej powieści pojawiła się już kiedyś, dawno, dawno temu, również na blogu (KLIK). Dzisiaj więc przychodzę do Was z tą drugą wersją i zapytaniem - która lepsza? Miłego czytania :))

Autorem powieści 19 razy Katherine jest wszystkim dobrze znany John Green – to on właśnie napisał jedną z najpopularniejszych powieści dla młodzieży ostatniego czasu i niedawno zekranizowaną opowieść o Hazel i Gusie chorych na raka. Gwiazd naszych wina. Mówi Wam coś ten tytuł? Jeśli nie, to znaczy, że 1) wychowały Was wilki, 2) nie macie dostępu do internetu i telewizji, a kontakty ze znajomymi ograniczacie do minimum, 3) byliście uczestnikami jakiejś dziwnej, niewytłumaczalnej serii przypadków, która w magiczny sposób odgrodziła Was od tej książki. Swoją drogą książki fenomenalnej, pomysłowej i łapiącej za serducho, o czym miałam przyjemność osobiście się przekonać. Zachęcona ciekawym stylem „Pana Zielonego”, postawiłam sobie za punkt honoru przeczytanie pozostałych jego dzieł. Szukając Alaski, Papierowe miasta i w końcu 19 razy Katherine

2 maja 2015

Zaczarrowana ma już swój fanpage na fb!

Naprawdę nie wierzę, że to robię! Na początku trochę się nie mogłam przekonać, aż w końcu zdecydowałam. Zachęcam Was serdecznie do wejścia, oglądnięcia i polubienia. Zaczarrowana wchodzi w nowy etap! 


Cóż, to tyle. Już jutro kolejna recenzja a tym czasem... Pozdrawiam Was cieplutko i do napisania!

1 maja 2015

O pewnym mrocznym domku dla lalek i jego mieszkańcach

Amsterdam. XVII wiek. Petronella Oortman wprowadza się do domu swojego nowo zaślubionego małżonka. U progu wita ją siostra męża, Marin. Sam Johannes jest w podróży w interesach. Nella wyczuwa dziwną atmosferę panującą w domu, rozumie, że coś tu nie gra. Już niedługo pozna tajemnice, które tak uparcie ukrywają jego mieszkańcy. Zostanie złapana w sieć uplecionych starannie intryg, a wszystko za sprawą miniaturzystki, uważnej obserwatorki, która wie wszystko...
Czy pomniejszona wersja willi pokaże młodej Petronelli pochowane po kątach sekrety? 


"Wszyscy przez lata tkwimy w niewidzialnych klatkach, których pręty zrobione są ze zbrodniczej obłudy."

28 kwietnia 2015

Życie wśród książek - jak to wszystko się zaczęło?

Zauważyłam ostatnio, że wiele osób pisze na blogach o swojej książkowej historii. Postanowiłam i ja opowiedzieć Wam "swoje dzieje" i jak moja przygoda z książką się zaczęła. W jaki to sposób nawiązała się nasza trwająca do dziś znajomość...

22 kwietnia 2015

Okrągłe 100 chciejek!!!

Zainspirowana postem u Alaski, postanowiłam zrobić i u siebie listę stu książek, które bardzo chciałabym przeczytać - w bliższej lub dalszej w przyszłości. Pewnie to, co napisałam w tym miejscu, zobaczy finał tego posta po kilku dniach (a może nawet tygodniach?), ale nie poddam się! Zapraszam do oglądania i pisania - co mi polecacie, co odradzacie? Co czytaliście, a co chcielibyście przeczytać? 

Kolejność czysto przypadkowa. Chyba wieki zajęłoby mi jeszcze jakieś układnie tego ^^ Paczajcie! Kto wie, może lepiej poznacie mój czytelniczy gust? :P A może nawet mamy podobny?