25 lipca 2015

Nasz los jest zapisany w gwiazdach... (Kroniki Czerwonej Pustyni)

Świat, który znamy, od dawna nie istnieje. Zieleń zastąpiły czerwone piaski i pustynie. Na Ziemi brakuje żyznych gleb. Wymarły zwierzęta. Na pustkowiach natknąć się można na pozostałości po cywilizacji Złomonterów. Ludzie nie pamiętają, jak to kiedyś wyglądało. Nie wiedzą. 
Saba, jej brat bliźniak Lugh, młodsza siostra Em i tata mieszkają przy wyschłym jeziorze, ledwo wiążąc koniec z końcem i czekając na deszcz, który jak na złość nie nadchodzi. Kiedy pewnego dnia przyjeżdżają tajemniczy jeźdźcy i porywają Lugh, Saba postanawia odnaleźć brata. Cały jej świat przewraca się do góry nogami. Musi wyruszyć w pierwszą i najdłuższą podróż swojego życia. Na drodze staną jej nowi ludzie, wyzwania i niebezpieczeństwa. Czy uda jej się odbić brata i odnaleźć się w otaczającej ją rzeczywistości?

22 lipca 2015

Labirynt - stąd nie ma wyjścia

Jedziesz windą. Jest ciemno, nic nie widzisz. Nagle drzwi się otwierają, a z góry spogląda na ciebie kilkadziesiąt par oczu. Nie wiesz, gdzie jesteś, skąd się tu wziąłeś i kim są patrzące na ciebie osoby. Najgorsze jest to, że nic nie pamiętasz. Znasz tylko swoje imię. Nic poza tym. W głowie masz tylko przebłyski, jednak żadnych twarzy, nazwisk i wspomnień. Trafiasz do Strefy. Każdy dzień może być twoim ostatnim. Nikt nie chce ci powiedzieć, o co chodzi. Wokół rozpościera się labirynt, a w nim panują Buldożercy. Pogódź się z myślą, że stąd nie ma wyjścia. 

Thomas ma wrażenie, że już kiedyś był w Strefie. W jego głowie wiruje myśl, że musi zostać Zwiadowcą. Jest też dziewczyna, która przyjeżdża tuż po nim, jedyna dziewczyna w strefie. Od ich przybycia wszystko zaczyna się zmieniać. Rozpoczyna się Koniec. Czym jest DRESZCZ? Czy banda dzieciaków znajdzie wyjście z Labiryntu? Jaką w tym wszystkim rolę odegra Teresa i Thomas? I... o co w ogóle chodzi?

16 lipca 2015

Nieco wakacyjnie, rozmyśleniowo i radośnie przede wszystkim!


OAZA WĘDROWNA
Dwa słowa. I jedno z największych wyzwań tego roku. Nie wiem, czy Wy w ogóle wiecie, co to znaczy w ę d r o w n a. Bo z Oazą się raczej spotkaliście, prawda? Ruch Światło Życie, z którym jestem związana od nieco ponad roku. Myślę sobie, czemu by nie pojechać na rekolekcje wakacyjne? Czemu by nie przeżyć przygody? Stacjonarne może są fajne, ale nudne, a wędrowna... Wszyscy tak wychwalają, szkoda nie pojechać. Szkoda nie spróbować. Co mogę teraz powiedzieć? Po niemal siedemnastu dniach łażenia po górach z dziesięciokilowym plecakiem, kiedy cywilizacja była zjawiskiem, a prysznic - cudem?