25 lipca 2015

Nasz los jest zapisany w gwiazdach... (Kroniki Czerwonej Pustyni)

Świat, który znamy, od dawna nie istnieje. Zieleń zastąpiły czerwone piaski i pustynie. Na Ziemi brakuje żyznych gleb. Wymarły zwierzęta. Na pustkowiach natknąć się można na pozostałości po cywilizacji Złomonterów. Ludzie nie pamiętają, jak to kiedyś wyglądało. Nie wiedzą. 
Saba, jej brat bliźniak Lugh, młodsza siostra Em i tata mieszkają przy wyschłym jeziorze, ledwo wiążąc koniec z końcem i czekając na deszcz, który jak na złość nie nadchodzi. Kiedy pewnego dnia przyjeżdżają tajemniczy jeźdźcy i porywają Lugh, Saba postanawia odnaleźć brata. Cały jej świat przewraca się do góry nogami. Musi wyruszyć w pierwszą i najdłuższą podróż swojego życia. Na drodze staną jej nowi ludzie, wyzwania i niebezpieczeństwa. Czy uda jej się odbić brata i odnaleźć się w otaczającej ją rzeczywistości?

"Jeśli uratujesz komuś życie trzy razy, odtąd jego życie należy do ciebie. Dzisiaj ocaliłaś mi życie, to raz. Jeszcze dwa razy i będę cały twój."

Jestem nastolatką i jako nastolatka kocham książki dla nastolatek. Choć często na nie narzekam, zrzędzę, znajduję tysiące wad, to i tak je czytam i lubię je mimo wszystko. Bo są wciągające, przyjemne i lekkie. Idealnie odmóżdżają, relaksują i przenoszą do innych światów, pozwalają śledzić losy głównej bohaterki, do której lepią się rzesze wielbicieli. Krwawy szlak zaciekawił mnie opisem, i ciekawą okładką. Poza tym zaufałam wydawnictwu, którego książki bardzo lubię. Początek był najgorszy. Trudno było mi się przyzwyczaić do dziwnego zabiegu autorki, a mianowicie specyficznego zapisu dialogów. Bez myślników. Saba, narratorka, pisze coś tam sobie, pisze i nagle mamy wypowiedź jakiegoś bohatera. Pod spodem kolejną. Całość sprawia wrażenie... odrealnienia, jakby bohaterowie, którzy się wypowiadają, nie istnieli. Rozmowy i opisy się ze sobą mieszają. Jednak jak to często bywa przy eksperymentalnych środkach literackich autora, czytelnik z czasem się przyzwyczaja. W końcu całkiem przestałam na to zwracać uwagę.

Styl pisania pani Young (tak na marginesie - genialnie mieć takie nazwisko!) jest dość specyficzny. Poza wyżej opisanym zabiegiem autorki z dialogami, mamy tu nieco poetyckich rozmyślań głównej bohaterki, urywków zdań, opisów snów, marzeń, trochę takiej mistyki a może nawet magii, która w niewytłumaczalny sposób płynnie łączy się z natłokiem akcji, o czym za chwilkę. Z jednej strony może być to nieco irytujące, a z drugiej nadaje książce jakiegoś niepowtarzalnego charakteru i pozwala skupić się nie tylko na fabule i przygodzie, ale także wewnętrznych przeżyciach Saby.

Skoro już przeszłam na temat głównej bohaterki, to kontynuując napiszę nieco o postaciach. Moje serce zdecydowanie zdobył Jack. Wiem, że takich jak on jest tysiące w literaturze, a zwłaszcza w powieściach dla młodzieży, ale cóż poradzić, że za każdym razem taki prosty typek całkowicie mnie zauroczy? Wiecie, Jack jest typem szczerego, bezpośredniego chłopaka, nieco zawadiackiego, tajemniczego, z nieznaną przyszłością. Poza tym pełen życia i uroku osobistego, które to cechy kocham w męskich bohaterach literackich. A Saba? Cóż, w sumie nic do niej nie mam, odmówić jej charakterku nie można, ale jest bliźniaczo podobna do wielu pierwszoplanowych bohaterek tego typu książek, nie mówiąc już o jej późniejszych zachowaniach (kurczę, to dopiero druga część)... O tym może jednak dopiero przy okazji pisania recenzji do kolejnego tomu (który tak w ogóle już za mną). Co do reszty postaci - brak zastrzeżeń. Wszystkich dało się polubić (lub znienawidzić), każdemu autorka nie poskąpiła "życia".

No i to, co tygryski lubią najbardziej - akcja. Rzecz ma się następująco: porwanie, brat, trzeba odbić, świat jest brutalny. Trudny szlak do pokonania, wielka przygoda, nieco romansu. Choć książka może wydać się z początku nudna i nieciekawa, z czasem akcja nabiera tępa i pędzi jak szalona aż do końca, dając czytelnikowi tym samym chwilę wytchnienia. Tylko chwilę, bo potem czytelnik sięga po część drugą... Porwał mnie natłok przygód, podobały mi się walki i Anioł Śmierci i podróż, i potyczki. Recenzja jest trochę opóźniona, bo książkę skończyłam czytać jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego. Przesiedziałam z nią niejedną przerwę i nie szło mnie oderwać. W takim stopniu wsiąknęłam, że nawet nie słyszałam dzwonka (ach, te uśmiechy koleżanek...).

Historia jest jednak dość przewidywalna. Nie brakuje tu szczęśliwych zbiegów okoliczności, trafów i "och, w samą porę", "jak dobrze, że ją spotkałam", "w ostatniej chwili" czy "o mały włos". Bohaterowie to niesamowici farciarze. Ale wiecie co? Nie mam nic przeciwko temu. Bo świetnie się bawiłam, czytając, wciągnęłam się do świata stworzonego przez autorkę, zrelaksowałam i odmóżdżyłam.

A więc - czy warto? Jak najbardziej tak! Ciekawa fabuła, świat przedstawiony, barwni bohaterowie, wciągająca akcja. No i oczywiście Jack, którego uwielbiam, sama nie wiem dlaczego, bo w końcu takich jak on jest na pęczki w młodzieżówkach... Trudno! Jak się ma naście lat, to można wzdychać do fikcyjnych bohaterów! Można nie zwracać uwagi na niedociągnięcia i po prostu cieszyć się lekturą, do której przeczytania Was serdecznie zachęcam.

"Krwawy szlak" Moira Young, Wyd. Egmont, str. 495

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont!

. . .
Dzisiaj dostałam małego kopa weny, który zdecydowałam się zaraz wykorzystać i tak oto powstała, po wielu trudach, jękach i leniach, ta oto nieco przekładana recenzja. Nie wiem dlaczego coś ostatnio tak na pisanie recenzji nie było ochoty, ale myślę, że powoli wracam do blogowego światka ^^ 
A teraz mam dylemat, bo oto kilka książek czeka, aż o nich napiszę, a ja pojęcia nie mam, która wybrać na początek? Wspomożecie? Oto nasi kandydaci: 
1) Dzikie serce - druga część trylogii Kroniki Czerwonej Pustynii
2) Dwie Marysie - czyli kolejną część serii Ewy Nowak
3) Jego Wysokość Longin - powieść dla dzieci autorstwa Marcina Prokopa
4) albo może jakiś post tematyczny? Kolejna częśc cyklu "Dlaczego warto sięgać po...?", a może "Półżartem, półserio"? Czekam na Wasze sugestie :)) 
A teraz żegnam się z Wami cieplutko, z melodią na ustach niezastąpionego SDM ♥ Tą moją nową miłość będziecie musieli jeszcze trochę znosić. 

7 komentarzy:

  1. Super recenzja, pierwszy raz słyszę o tej książce, i zapowiada się bardzo ciekawie.
    I musze napomknąć, SDM ! Moje dzieciństwo <3 Kocham Kocham, i jeszcze raz kocham <3

    zapraszamhttp://secondlife-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tej książce :) Hehe, no tak, to normalne, że jako nastolatki lubimy książki dla nastolatków, szybko się czyta i łatwo wciągają :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Recenzja świetna, nie wiem, dlaczego narzekasz. Póki jest wena, korzystaj! ;) Polubiłam serię, naprawdę zaskoczyła mnie pozytywnie, do sposobu przedstawiania wydarzeń też się przyzwyczaiłam. ;) Nazwisko rzeczywiście super, wcześniej nawet o tym nie myślałam. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chciałabym przeczytać tą serię, ale zawsze trudno mi ją znaleźć w rozsądnej cenie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie nazwisko ma genialne :) Co do książki mam w ją w planach, ale trochę się obawiam tego specyficznego stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam dziwnie oczarowana "Krwawym szlakiem" - motywem Anioła Śmierci, walkami w klatce, DeMalo (przypominał mi Darklinga z Trylogii Griszy, którego UWIELBIAM) i tym wyniszczeniem świata, choć rzecz dzieje się w przyszłości. Niestety, kolejne tomy nie zachwyciły mnie i moja ocena serii drastycznie spadła... Dlatego jestem ciekawa Twojej recenzji "Dzikiego serca"! Mnie też jakoś wziął zastój recenzencki, jestem ze cztery-pięć recenzji do tyłu i robię wszystko, tylko nie piszę. Aczkolwiek Twój wpis trochę mnie zmotywował, więc idę tworzyć! Życzę powodzenia w recenzowaniu również Tobie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Krwawego szlaku" nie czytałam i na razie nie zapowiada się żebym to zrobiła. Chyba trochę nie moje klimaty. :) A co do postów, to najchętniej przeczytałabym Półżartem, półserio.
    Nominowałam cię do Courtship Book TAG, więc jeżeli miałabyś ochotę i jeszcze na niego nie odpowiadałaś, to zapraszam do zabawy. :D

    http://kulturaczytania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli po przeczytaniu posta napiszesz kilka słów, drogi czytelniku. Każdy komentarz wywołuje mój uśmiech, więc pisz bez obaw! ^^ Chętnie wejdę też na Wasze blogi, więc śmiało zostawiajcie linki (oczywiście byłoby świetnie, gdyby link ten znajdował się dopiero pod sensownym komentarzem. I nie zapraszajcie mnie ciągle do nowych recenzji na swoim blogu!).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...