29 grudnia 2013

63) Szukając Alaski

Znalezione obrazy dla zapytania szukając alaski greenPrzeczytałam już Gwiazd naszych wina i Papierowe miasta Johna Greena. Podobały mi się (bardzo), ale zachwycona nie byłam. Miałam cichą nadzieję, że pierwsza powieść tego autora mnie zachwyci. Zachwyciła.

Miles nie ma przyjaciół. Nie ma nawet znajomych. Nie ma przygód, nie zna zabawy. Ma za to bardzo nudne życie. Jednak to się zmienia, razem z jego wyjazdem do Culver Creek - szkoły z internatem. Tam poznaje ciekawych ludzi, którzy przewrócą jego życie do góry nogami. Jego nudne, przeciętne i beznadziejne życie - teraz pełne kolorów i nowych przeżyć. Wśród jego nowych znajomych jest też Alaska... Fascynująca, nieprzewidywalna i pełna energii. Dla kogoś takiego można stracić głowę. 

"Udaję się w poszukiwaniu Wielkiego Być Może"
- ostatnie słowa poety Francoisa Rabelais'go

Jak nie wiesz od czego zacząć, to zacznij od początku - jak to mówią. I tak też chyba zrobię, bo naprawdę nie mam pojęcia od czego zacząć. Po Szukając Alaski sięgnęłam z jednego powodu - przeczytałam inne książki Johna Greena. Spodobały mi się, nie były drętwe i górnolotne. Autor umie trafić do młodzieży, opisuje ważne sprawy, nad którymi normalnie się nie zastanawiamy. A powinniśmy.

Gdy zaczęłam czytać wydawało mi się, jakbym po raz drugi czytała Papierowe miasta, tylko w trochę zmienionej wersji. Miles był dla mnie jak Q, Pułkownik jak Ben, a Alaska jak Margo. Nie mogłam pozbyć się myśli: "Hej! Przecież ja już to czytałam.". Myliłam się, myliłam. To zupełnie odmienna powieść, inna historia, inne przesłanie. Chociaż trzeba przyznać, że można zauważyć podobieństwa między wszystkimi książkami Greena. 

"I jakże ja wyjdę z tego labiryntu!"
 - ostatnie słowa poety Simona Bolivara

Ale idźmy dalej. W pierwszej części autor utrzymuje raczej nastrój swobodny, zabawny. Opisuje naszych bohaterów, wprowadza nas do ich świata. Jest przyjemnie, miło, chcę czytać dalej. A potem BUM! Naprawdę nie spodziewałam się tego. Z beztroskiego, pełnego humoru świata, zostaje tylko smutek, żal, przemyślenia. Nie wiedziałam, że można tak zgrabnie połączyć mądrą i przemyślaną historię z pełnymi humoru przygodami. Oklaski dla Johna Greena. 

Myślę, że to moja ulubiona książka tego autora. Właśnie za to przedziwne połączenia. Za to, że wywołał u mnie wzruszenie, jak w Gwiazd naszych wina, ale też humor, jak w Papierowych miastach. Do tego przesłanie najlepiej do mnie dotarło. To poszukiwanie siebie, wyjście z labiryntu cierpienia. To, że w końcu nadejdzie koniec. 

Jeśli szukacie dobrych książek młodzieżowych, przy których można pomyśleć, wzruszyć się i pośmiać, to lepiej nie mogliście trafić. Myślę, że warto z twórczością Johna Greena się zapoznać. To miła odmiana, patrząc na niektóre książki młodzieżowe, które tylko niepotrzebnie zapychają miejsce na półkach w księgarniach. Wszystkie takie same, schematyczne, czasem dość głupawe. To jest coś innego, polecam. 

"Nie jestem tchórzem, jestem silny. Tak trudno jest umrzeć."
- ostatnie słowa Meriethera Lewisa

. . .

Ufff... Właśnie skończyłam recenzować kolejny kochany bestseller Johna Greena. Trochę ta moja recenzja bezsensowna, ale jest! Moją opinię znacie, teraz chcę poznać Waszą. Czytaliście już "Szukając Alaski? Jak wrażenia? Kolejna recenzja to... Numery. Czas uciekać Rachel Ward. Pojawi się najprawdopodobniej za dwa dni. Pozdrawiam cieplutko!

Szukając Alaski [John Green]  << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

13 komentarzy:

  1. Co ja mogę napisać .. Kocham tą książkę i tyle. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham, kocham, kocham i kochać będę, John Green swoją twórczością absolutnie skradł moje serce. <3 Pisze tak pięknie i co najważniejsze - mądrze i z przesłaniem, w przeciwieństwie do co poniektórych autorów... nie będę lepiej kontynuować tego tematu, przyznam tylko, że współczesna literatura typowo młodzieżowa jest godna pożałowania i poniżej poziomu krytyki. :<

    OdpowiedzUsuń
  3. Dosyć tego.... zwlekania! Muszę, jak najszybciej, dorwać jakąś książkę Greena i przekonać się o jego fenomenie (mam nadzieję) :)

    http://nieidentyczne-polki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałem tę książkę w lutym i byłam jako jedyna, która dziwnym trafem dostała stare polskie wydanie tej powieści. Byłam oczarowana, oczarowana i chociaż sięgnęłam po GNW i Miasta, to i tak moja ukochaną Alaskę nikt nie przebije. Najlepsza książka Greena, tyle w temacie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno przeczytam. Innej opcji nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie muszę zdobyć tę książkę! Wtedy będę szczęśliwą posiadaczką wszystkich książek Greena!
    Ach, jak ja uwielbiam tego autora! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę koniecznie przeczytać ! :D Czytałam "Gwiazd naszych wina" teraz szukam pozostałych książek autora :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie zapoznałam się z twórczością tego autora, ale "Gwiazd Naszych Wina" i "Szukając Alaski" czekają na mnie na półkach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach... Tyle jest pozytywnych opinii na temat książek Greena, że aż mi wstyd przed sobą, że żadnej z nich jeszcze w łapkach nie miałam. Trzeba to jak najszybciej zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam, aczkolwiek przymierzam się do tego. My mam nadzieję, że sięgnę po nią w najbliższym czasie. Na razie czytam "Wołanie kukułki" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedawno czytałam i bardzo mi się spodobała. Teraz poluję na ,,Papierowe miasta'', bo ,,Gwiazd naszych wina'' już czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiele się słyszy o tej książce, jak i innych autora, z chęcią zajrzę , żeby się przekonać na czym polega fenomen :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Planuję ją kupić w ciągu paru dni ;D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli po przeczytaniu posta napiszesz kilka słów, drogi czytelniku. Każdy komentarz wywołuje mój uśmiech, więc pisz bez obaw! ^^ Chętnie wejdę też na Wasze blogi, więc śmiało zostawiajcie linki (oczywiście byłoby świetnie, gdyby link ten znajdował się dopiero pod sensownym komentarzem. I nie zapraszajcie mnie ciągle do nowych recenzji na swoim blogu!).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...