Czy zastanawialiście się kiedyś nad sobą, swoim życiem, dobrem, złem? Po co tu jesteśmy, w co mamy wierzyć, do czego mamy dążyć? Jaki powinien być nasz stosunek do innych ludzi? Jak powinniśmy na to wszystko patrzeć? Cóż... Każdy ma inne poglądy, inne zdanie. Każdy chce coś innego, ma inne upodobania, inne cele. Myśli inaczej. Jest inny. Jednak jest tyle rzeczy, które nas łączą, mamy ze sobą tyle wspólnego! Powinniśmy się starać, aby dzięki nam było lepiej. Powinniśmy przejrzeć na oczy.
Ksiądz od biedronki zafascynował mnie jeszcze przed tym, jak przeczytałam "Elementarz...". Czasem trafiłam na jakiś jego cytat, czy tekst. W końcu postanowiłam przeczytać jakąś jego książkę. W bibliotece natrafiłam na ten elementarz. No i postanowiłam spróbować.
Twardowski trafi do każdego. Do dziecka, nastolatka, dorosłego. Każdy znajdzie coś... dla siebie. Coś co zapamięta, co mu pomoże, pozwoli się zastanowić. Jakąś (powiedzmy) lekcję. Tylko zaczęłam czytać, a między stronami pojawiła się masa pozaznaczanych cytatów. Autor potrafi pisać prosto, ale pięknie. Nie owija w bawełnę, nie chce nas na siłę "uczyć". Jego wspomnienia, zapiski, przemyślenie, czy wiersze - wszystko jest szczere, prawdziwe.
Jest to raczej książka dla chrześcijanina, w końcu to dzieło księdza, ale to nie znaczy, że i innym się nie spodoba. Mnie osobiście urzekła. Spojrzałam na siebie i na innych ludzi trochę inaczej. Ksiądz Twardowski porusza akurat takie tematy, które nas... ciekawią, zastanawiają? No nie wiem, ale czytałam o tym, z czym sama miałam problem, z czym spotykałam się na co dzień.
Poza tym Twardowski pisze bardzo pogodnie, z humorem i optymizmem. Nie raz uśmiechałam się od nosem. Ten barwny język jakim posługuje się autor, jeszcze bardziej pociągnął mnie do tej książki. No cóż, uwielbiam wręcz twórczość Twardowskiego. A jeśli jeszcze nie spotkaliście się z nim, to gorąco zachęcam do przeczytania. Jest to luźna i przyjemna lektura, a równocześnie ciągnie za sobą wiele prawd o życiu.
Już wiem co tak naprawdę znaczy - być dzieckiem; dojrzewać; nie bać się; doświadczać; zobaczyć od nowa; czekać i ufać; być z Nim; kochać; mieć rodzinę; świętować; być księdzem; pisać; odchodzić.
Z pewnością będę szukać kolejnych dzieł Twardowskiego!
„W życiu jest najlepiej, kiedy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest nam tylko dobrze - to niedobrze.”
Ksiądz od biedronki zafascynował mnie jeszcze przed tym, jak przeczytałam "Elementarz...". Czasem trafiłam na jakiś jego cytat, czy tekst. W końcu postanowiłam przeczytać jakąś jego książkę. W bibliotece natrafiłam na ten elementarz. No i postanowiłam spróbować.
Twardowski trafi do każdego. Do dziecka, nastolatka, dorosłego. Każdy znajdzie coś... dla siebie. Coś co zapamięta, co mu pomoże, pozwoli się zastanowić. Jakąś (powiedzmy) lekcję. Tylko zaczęłam czytać, a między stronami pojawiła się masa pozaznaczanych cytatów. Autor potrafi pisać prosto, ale pięknie. Nie owija w bawełnę, nie chce nas na siłę "uczyć". Jego wspomnienia, zapiski, przemyślenie, czy wiersze - wszystko jest szczere, prawdziwe.
"O ile uśmiech jest dla kogoś, o tyle śmiech może być z kogoś"
Jest to raczej książka dla chrześcijanina, w końcu to dzieło księdza, ale to nie znaczy, że i innym się nie spodoba. Mnie osobiście urzekła. Spojrzałam na siebie i na innych ludzi trochę inaczej. Ksiądz Twardowski porusza akurat takie tematy, które nas... ciekawią, zastanawiają? No nie wiem, ale czytałam o tym, z czym sama miałam problem, z czym spotykałam się na co dzień.
Poza tym Twardowski pisze bardzo pogodnie, z humorem i optymizmem. Nie raz uśmiechałam się od nosem. Ten barwny język jakim posługuje się autor, jeszcze bardziej pociągnął mnie do tej książki. No cóż, uwielbiam wręcz twórczość Twardowskiego. A jeśli jeszcze nie spotkaliście się z nim, to gorąco zachęcam do przeczytania. Jest to luźna i przyjemna lektura, a równocześnie ciągnie za sobą wiele prawd o życiu.
"Jak łatwo czynić rachunek cudzego sumienia, spowiadać się z cudzych grzechów, aby uciec przed własnym sumieniem."
Już wiem co tak naprawdę znaczy - być dzieckiem; dojrzewać; nie bać się; doświadczać; zobaczyć od nowa; czekać i ufać; być z Nim; kochać; mieć rodzinę; świętować; być księdzem; pisać; odchodzić.
Z pewnością będę szukać kolejnych dzieł Twardowskiego!
"Elementarz księdza Twardowskiego dla najmłodszego, średniaka i starszego" Jan Twardowski, Wyd. Literackie
. . .
W końcu wstawiam jakąś recenzję! Ostatnia była pod koniec sierpnia... Cóż, już mówiłam, że nie mam nawet kiedy czytać. Postaram się nadrobić braki tym bardziej, że tęsknię za moimi papierowymi przyjaciółmi ^^ Tylko dalej nie mogę się przyzwyczaić do tego, że wakacje się skończyły. Następna recenzja to: albo "Kłamczucha", albo "Wyrzutki"
Wiersze księdza Twardowskiego należą do moich ulubionych. Elementarz jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńRaczej sobie odpuszczę tę pozycję... Ale znam parę osób, które się z niej ucieszą :)
OdpowiedzUsuńRaczej nic dla mnie .
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam ten elementarz, ale było to z przymusu, od pani z religii C:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo chętnie przeczytam, lubię takie „pouczające” książki. :) Super, że nadaje się dla każdego. Mam nadzieję, że mi spodoba się tak bardzo jak Tobie. :)
OdpowiedzUsuńMam dwa tomiki wierszy Twardowskiego, więc troszkę poznałam jego twórczość, ale myślę, że na tym poprzestanę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChcę, chcę i jeszcze raz chcę przeczytać! Jeśli tylko ja spotkam, wyladuje w moich łapkach :D
OdpowiedzUsuńCenię twórczość księdza Twardowskiego za jego prostotę. "Elementarza" jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńTo książka dla mnie!Koniecznie muszę przeczytać. Uwielbiam czytać rozmaite mądrości.
OdpowiedzUsuń