W piątek byłam na filmie, o którym z pewnością słyszeliście - było to Miasto 44. Miałam na jego temat napisać recenzję, ale stwierdziłam, że szkoda czasu na ten szajs. Krótko mówiąc, lepiej nie marnować pieniędzy na bilety. W filmie zostały pominięte wszystkie oznaki patriotyzmu, za dużo efektów specjalnych, a młodzież, ta odważna młodzież, która walczyła w Powstaniu Warszawskim, tutaj wypadła niesamowicie blado.
Jednak nie o tym miałam pisać.
Można powiedzieć, że w ramach rekompensaty dałam się namówić na pójście na inny film. Całkowicie z innej bajki. O innej tematyce. W innym klimacie.
Poszłam do kina na Ziemię Maryi. Mogę śmiało powiedzieć, że nie żałuję.
O czym jest?
Hmmm... Ten film to głównie świadectwa. Świadectwa ludzi, którzy usłyszeli głos Maryi, którzy rzeczywiście spotkali ją w pewnym etapie swojego życia. Adwokat Diabła, czyli agent próbujący zrozumieć sens religii katolickiej, wyrusza w podróż po świecie, gdzie rozmawia z ludźmi opowiadającymi mu o swojej wierze, swoich przekonaniach, poglądach i przeżyciach. Próbują przekazać mu, co w tej religii jest najpiękniejsze i dlaczego wybrali drogę wiary.
Wiara jako zagadka detektywistyczna. Tajna organizacja na czele z szefami o pseudonimach: Ojciec, Syn i Duch Święty.
Przed filmem...
Myślałam, ze będzie to film dokumentalny, ot, zwykłe świadectwa i rozmowa z ludźmi wierzącymi. Byłam pewna, że mam do czynienia ze zwyczajnym filmem religijnym, może i ciekawym, ale dość pospolitym. Jak się okazało nic bardziej mylnego
Film, co bardzo mnie ucieszyło, nie jest monotonny, ani nudny. Myślę, że każdego zainteresuje sposób, w jaki producenci postanowili przedstawić podstawy religii chrześcijańskiej, bo nie robią tego w sposób drętwy. O nie, film jest zabawny, lekki i bardzo, bardzo przyjemnie się go ogląda. Główny bohater, agent, który podaje się jako Adwokat Diabła, jest postacią bardzo ciekawą i zabawną, dodaje całości taki "fajny" klimat. Świadectwa ludzi są, powiedziałabym, takie współczesne, aktualne, więc zainteresują każdego. Mamy tu temat aborcji, prostytucji, władzy pieniądza w naszym życiu, bogactwa, szczęścia i współczesnych ludzi. Nie tylko chrześcijanina, ale także osobę, która chciałaby się dowiedzieć, na czym polega wyjątkowość i piękno naszej religii, ten film zaciekawi.
Rozmowy z ludźmi z wszystkich zakątków świata momentami wzruszają, chwilami zastanawiają, a czasem wywołują uśmiech. No i na pewno pocieszają, uczą, pokazują, że każdy z nas może znaleźć tę nić łączącą go z Bogiem, Maryją i innymi ludźmi. Wystarczy chcieć i przede wszystkim kochać. Nie tylko święci rozmawiają z "tymi na górze". Ty też możesz. Dzięki modlitwie i odpowiedniemu podejściu. Pytanie brzmi - czy chcesz i czy w to wierzysz.
Co by tu jeszcze powiedzieć... Film jest piękny, przyjemny i przede wszystkim ciekawy. Pokazuje, jak bardzo Bóg, nasz Ojciec i Stworzyciel, nas kocha, jak bardzo mu na nas zależy. Tłumaczy sens cierpienia, zachęca do dążenia w stronę świętości, pokazuje jak rozmawiać z Bogiem, a przede wszystkim ukazuje nam naszą drugą Matkę - Maryję, która jest jak tajny agent. Objawia się, przekazuje wiadomość i znika. Chrześcijaństwo jest religią ludzi szczęśliwych, bo wierzący czerpią niesamowitą radość z rozmowy z Bogiem, z wewnętrznego pokoju i z możliwości pomagania innym ludziom.
Według mnie to piękna wiara. I Ty też tak stwierdzisz, jeśli obejrzysz ten film. Gorąco zachęcam, bo warto.
O czym jest?
Hmmm... Ten film to głównie świadectwa. Świadectwa ludzi, którzy usłyszeli głos Maryi, którzy rzeczywiście spotkali ją w pewnym etapie swojego życia. Adwokat Diabła, czyli agent próbujący zrozumieć sens religii katolickiej, wyrusza w podróż po świecie, gdzie rozmawia z ludźmi opowiadającymi mu o swojej wierze, swoich przekonaniach, poglądach i przeżyciach. Próbują przekazać mu, co w tej religii jest najpiękniejsze i dlaczego wybrali drogę wiary.
Wiara jako zagadka detektywistyczna. Tajna organizacja na czele z szefami o pseudonimach: Ojciec, Syn i Duch Święty.
Przed filmem...
Myślałam, ze będzie to film dokumentalny, ot, zwykłe świadectwa i rozmowa z ludźmi wierzącymi. Byłam pewna, że mam do czynienia ze zwyczajnym filmem religijnym, może i ciekawym, ale dość pospolitym. Jak się okazało nic bardziej mylnego
Film, co bardzo mnie ucieszyło, nie jest monotonny, ani nudny. Myślę, że każdego zainteresuje sposób, w jaki producenci postanowili przedstawić podstawy religii chrześcijańskiej, bo nie robią tego w sposób drętwy. O nie, film jest zabawny, lekki i bardzo, bardzo przyjemnie się go ogląda. Główny bohater, agent, który podaje się jako Adwokat Diabła, jest postacią bardzo ciekawą i zabawną, dodaje całości taki "fajny" klimat. Świadectwa ludzi są, powiedziałabym, takie współczesne, aktualne, więc zainteresują każdego. Mamy tu temat aborcji, prostytucji, władzy pieniądza w naszym życiu, bogactwa, szczęścia i współczesnych ludzi. Nie tylko chrześcijanina, ale także osobę, która chciałaby się dowiedzieć, na czym polega wyjątkowość i piękno naszej religii, ten film zaciekawi.
Rozmowy z ludźmi z wszystkich zakątków świata momentami wzruszają, chwilami zastanawiają, a czasem wywołują uśmiech. No i na pewno pocieszają, uczą, pokazują, że każdy z nas może znaleźć tę nić łączącą go z Bogiem, Maryją i innymi ludźmi. Wystarczy chcieć i przede wszystkim kochać. Nie tylko święci rozmawiają z "tymi na górze". Ty też możesz. Dzięki modlitwie i odpowiedniemu podejściu. Pytanie brzmi - czy chcesz i czy w to wierzysz.
Co by tu jeszcze powiedzieć... Film jest piękny, przyjemny i przede wszystkim ciekawy. Pokazuje, jak bardzo Bóg, nasz Ojciec i Stworzyciel, nas kocha, jak bardzo mu na nas zależy. Tłumaczy sens cierpienia, zachęca do dążenia w stronę świętości, pokazuje jak rozmawiać z Bogiem, a przede wszystkim ukazuje nam naszą drugą Matkę - Maryję, która jest jak tajny agent. Objawia się, przekazuje wiadomość i znika. Chrześcijaństwo jest religią ludzi szczęśliwych, bo wierzący czerpią niesamowitą radość z rozmowy z Bogiem, z wewnętrznego pokoju i z możliwości pomagania innym ludziom.
Według mnie to piękna wiara. I Ty też tak stwierdzisz, jeśli obejrzysz ten film. Gorąco zachęcam, bo warto.
Trochę poplątana i dziwaczna ta moja "recenzja", ale trudno.
Na temat Miasta 44 mam odmienną opinię do Ciebie, ten film wzbudza wiele kontrowersji. A co do opisywanego przez Ciebie filmu jakoś mnie nie ciągnie. Takie historie wolę w formie książek. :)
OdpowiedzUsuńBędę oglądać we wtorek, bo wyświetlają w kościele po lekcjach, a potem jeszcze Msza do tego. :)
OdpowiedzUsuńO Mieście 44 słyszałam same pozytywne recenzje. Ale wiadomo, każdy ma inny gust.
OdpowiedzUsuńNatomiast o Ziemi Maryi w życiu nie słyszałam. Ale jak tylko będę miała okazję to oglądnę :)
O Mieście 44 na razie mam pozytywne odczucia jeśli chodzi o zwiastun filmu w całości jeszcze nie udało mi się obejrzeć No ale każdy ma inne odczucia :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o drugi film zaciekawiłaś mnie szczególnie że wcześniej o nim nie słyszałam i też postaram się go obejrzeć ;)
Hej Zienka nominowałam Cię do zrobienia Albo Albo tagu mam nadzieję że odpowiesz na moje otagowanie :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o "Miasto 44", film rzeczywiście wzbudza spore kontrowersje, co widzę nawet po sprzecznych opiniach moich znajomych. Ja myślę, że twórcom zamarzył się film o polskiej historii w hollywoodzkiej oprawie, no i mamy wątpliwy efekt ;). Chyba masz rację, że nie warto marnować pieniędzy na bilety...
OdpowiedzUsuń