21 lutego 2015

Beznadziejne uczucie i beznadziejna miłość - jak rozwalić sobie życie cz.1

Ewę Nowak darzę ogromnym szacunkiem, a jej książki bardzo lubię. Uwielbiam jej bohaterów, sposób przedstawienia nastoletnich problemów. W serii miętowej, jak również w "Bransoletce" udało mi się znaleźć nic porozumienia z postaciami, myślałam sobie: "Kurczę, skądś to znam!". Sięgając po "Ogon Kici", nie zastanawiałam się, czy mi się spodoba, bo byłam tego pewna. Każdemu jednak zdarzają się pomyłki. 

Kicia jest rozsądna, ładna, ma mnóstwo zainteresowań i najlepszą przyjaciółkę - Nataszę. Już kilka miesięcy przed obozem harcerskim, jako kadra i mózg całego wyjazdu, zaczyna obmyślać każdy szczegół programu. Jej plany zmienia, o dziwo, przyjaciel ojca, Dawid, który proponuje jej wakacje na obozie surwiwalowym. Coś, nie wiadomo co, każe Kici tam jechać. Czy o wiele starszy mężczyzna, żonaty i z małym synkiem, może stać się obiektem westchnień?

"Wiem, że nie przystosuję się do rzeczywistości. Do którejkolwiek spróbujesz mnie wepchnąć szufladki, nóżki zawsze mi z niej będą wystawać."

Zapowiadała się naprawdę świetna powieść. Kicia już z początku wydała mi się w porządku. Miała jakieś wartości. Dopóki nie pojawił się Dawid. Dopóki nie zepsuł mi o niej całkiem zdania. Na jaw wyszło, że dziewczyna w rzeczywistości jest głupia. Po prostu głupia. A! No i jeszcze egoistyczna. Nie mówiąc o całkowitym braku rozsądku, który wcześniej mi się u niej podobał. Temat przedstawiony przez autorkę - miłość do o wiele starszego mężczyzny, jest zdecydowanie ciekawy, ale... No, coś mi tu nie pasowało. 

Po pierwsze w kółko i w kółko, przez całe trzysta stron, jest mowa ciągle o tym samym. Sytuacje, gadki, wszystko się powtarza. "Jak ty możesz go kochać?! Zwariowałaś? On jest żonaty!", a potem: "Oni nic nie rozumieją! Ja go kocham!". Mija dziesięć stron... "Wyjedź! Zerwij z nim kontakt! On ma syna! Zwodzi cię!", a Kicia na to: "Co mam poradzić na to, że tak go kocham! On też mnie kocha! O ja nieszczęśliwa!". W kółko i w kółko - do znudzenia. 

"Nic nie jest całe czarne ani całe białe. Świat jest pełen mulatów."

Myślę, że jakbym ja (broń Boże!) zakochała się w starym grzybie, to na pewno nie chciałabym za wszelką cenę z nim być. Przecież on ma żonę, rodzinę, jest szczęśliwy. I podły, skoro zwodzi młodą dziewczynę. A ja naiwna, głupia i łatwowierna nie jestem - niech idzie w diabły! Ok, może coś tam do niego czuję, może trochę minie, zanim ból przejdzie - ale tak musi być! Kurcze, nie wolno czepiać się starego, bo wydaje nam się, że to ten jedyny, ludzie! Kicia wyraźnie taplając się w leśnym błocie zgubiła mózg, a razem z nim zasady. Ta dziewczyna tak niesamowicie mnie irytowała, miałam jej po dziurki w nosie. Można być aż tak głupim? 

Mam niesamowitą ochotę zaspojlerować, ale tego nie zrobię.Liczyłam na zakończenie. Liczyłam an jakiś inny obrót spraw - na nagły powrót rozsądku głównej bohaterki, ale się nie odczekałam. Szkoda. Wiecie, to trochę przykre - Ewa Nowak była dla mnie jakimś wzorem, ceniłam sobie jej książki. Teraz widzę, że nie wszystkie jej powieści muszę być perfekcyjne. Ta była głupawa. Żenująca.

"Bo na tym polega dorosłość.Masz otwartych masę furtek, ale nie ze wszystkich korzystasz.Żeby nie wiem jak obiecująco wyglądało coś w dali, pewnych drzwi nie otwierasz.Nie sprawdzasz terenu."

Owszem, czytało się szybko, miło, bohaterowie są barwni i ciekawi (zwłaszcza Wojtuś i Alusia - kocham!), ale co z tego? Inne powieści autorki są naturalne, można wczuć się w sytuacje młodzieży,a  tutaj tak nie mogłam. Powiewało sztucznością, tandetą i tym, czego najbardziej nie lubię - głupotą. 

Ach, a myślałam, że skoro występuje tu Marzenka (jeeej ^^), to będzie inaczej. Pierwszy raz spotykam w książce swoją imienniczkę, która nie jest małą, grubą pierwszoklasistką (czytaj: "Kłamczucha" - mała siostra Pawełka i "Diupa" o ironio Ewy Nowak - mała, brutalna, kochająca jedzenie Marzenka). Tutaj Marzenia była dobra, uprzejma i do polubienia (może pojawi się w jeszcze w innej części?). 

Cóż, podsumowując. "Ogon Kici" to pierwsza książka pani Nowak, na której się zawiodłam. Głupota głównej bohaterki i jej niesamowita upartość mnie odrzuciła. Nienaturalność była tak dręcząca, że nic, tylko płakać. Poza tym miałam wrażenie, jakby wszystko się w kółko powtarzało. Nie polecam. Nie warto. 

"Ogon Kici" Ewa Nowak, Wyd. Egmont, str. 285

Ogon kici. Seria Miętowa [Ewa Nowak]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

11 komentarzy:

  1. A mi się "Ogon Kici" podobał, ale różne są gusta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo cenię książki pani Ewy Nowak, ale po "Ogon Kici" jeszcze nie miałam okazji sięgnąć, a po przeczytaniu Twojej recenzji, jestem pewna, że tego już nie zrobię. Jak ja nie lubię głupich i naiwnych głównych bohaterek, które przez całą powieść tylko użalają się nad sobą.

    Pozdrawiam,
    Alpaka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, a Kicia do takich właśnie należy :/ Nie polecam!

      Usuń
  3. Po którąś z książek Ewy Nowak od dawna planuję sięgnąć, ale jakoś nie mam okazji. Jakby co będę pamiętała, żeby na tą się nie decydować. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam "Bransoletkę" albo "Krzywe 10" - cudeńka! ^^

      Usuń
  4. O matko ja po twojej recenzji się zawiodłam, bo myślałam patrzę że nową recenzje napisałaś to mojej kochanej pani Nowak a tu taka książka :( Jak na razie trafiałam jak ty na bardzo dobre książki pani Nowak (Wszystko tylko nie mięta, Diupa, Lawenda w chodakach, Drugi itd.)
    a po opisie tego zdecydowanie nie przeczytam nienawidzę jak bohaterowie są tacy głupi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie czytałam (oprócz "Drugiego", bo nigdzie nie mogę go schwytać) - świetne powieści! Sięgnij sobie jeszcze po "Bardzo białą wronę" albo "Krzywe 10" :))

      Usuń
  5. Ja poznałam trzy tytuły tej autorki i wszystkie trzy były słabe. Zatem nawet, gdyby ten Ogon Kici był super, i tak bym się nie skusiła :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj, może źle trafiasz? Niektóre jej książki są naprawdę rewelacyjne!

      Usuń
  6. Szkoda, że trochę się rozczarowałaś. Myślałam, że biorąc w ciemno jej książki zawsze będę zachwycona...

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli po przeczytaniu posta napiszesz kilka słów, drogi czytelniku. Każdy komentarz wywołuje mój uśmiech, więc pisz bez obaw! ^^ Chętnie wejdę też na Wasze blogi, więc śmiało zostawiajcie linki (oczywiście byłoby świetnie, gdyby link ten znajdował się dopiero pod sensownym komentarzem. I nie zapraszajcie mnie ciągle do nowych recenzji na swoim blogu!).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...