1 stycznia 2016

Postanowienia, które nie wyjdą i marzenia, które skończą się klęską - plany na 2016

Wiecie, jak to jest... Gdy fajerwerki jeszcze strzelają za oknem a data zmienia się diametralnie z 31.12 na 01.01 i kiedy kolejny rok zaczyna się od nowa, człowieka bierze w posiadanie taka myśl - teraz wszystko się zmieni. Teraz wezmę się w garść! Zrobię to, to, to i to! Jest w sumie w tych płonnych nadziejach coś pięknego i pocieszającego. No bo jednak, przez tę krótką chwilę, chcemy zmian! Co innego, że tak rzadko udaje nam się wytrwać w swoich postanowieniach dłużej niż kilka dni. Ale próbować... zawsze warto. 

W 2015 miałam więcej czytać. Miałam więcej pisać. Miałam tu często zaglądać. Cóż, te punkty kiepsko mi wyszły, ale za to zmieniłam się pod innymi względami - otworzyłam się na ludzi, spędziłam wiele pięknych chwil, przestałam być gimbusem, a stałam się licealistką, no i to nawet nieco mniej leniwą. I chyba troszeczkę mniej zrzędzę (choć siostra chyba nie podziela tego zdania). Podsumowując więc miniony rok - wyszłam raczej na plus. Ale jestem tylko człowiekiem i ten poziom mi nie wystarcza. Chcę więcej. I jestem niemal pewna, że tym razem mi się uda! W moim pokoju wiszą już samoprzylepne karteczki z wypisanymi postanowieniami (jest ich w sumie razem z tymi najdrobniejszymi 13). Jednak z Wami chciałabym podzielić się ich niewielką cząstką (nie będę Was zasypywać sowim życiem osobistym!) związaną z blogowaniem i książkami. Zaczynajmy!

C z y t a ć  k l a s y k i

Moim marzeniem jest przeczytać przynajmniej jednego klasyka w miesiącu. W końcu jestem na humanie! Nie znać największych dzieł literatury to skandal. Szczególnie chciałabym zapoznać się z powieściami, które widzicie wyżej (ok, Sherlocka może tylko jedną, dwie części). Poza tym kłania się Żeromski, może Lem, Austen, Dumas (młodszy i starszy), Cierpienia młodego Wertera, Anna Karenina... To się jeszcze zobaczy. 

C z y t a ć  m n i e j  m ł o d z i e ż ó w e k

Gdy patrzę na swoją półkę i widzę tyle przyjemnych acz całkowicie odmóżdżających lektur, robi mi się smutno. Dziewczyno, jesteś chyba bardziej ambitna! Nie zrozumcie mnie teraz źle - uwielbiam literaturę młodzieżową - ale nie chcę, aby to ona przeważała w 2016. Pora spróbować czego nowego. No właśnie...

P r ó b o w a ć  n o w y c h  g a t u n k ó w

W dalszym ciągu jestem pod tym względem niezwykle ograniczona. Czekają na mnie wszelkie niepoznane gatunki fantastyki: fantasy, SF, horror (ok, to sobie może daruję), potem powieść psychologiczna, obyczajowa, powieść kryminalna poza Christie też wypada u mnie słabo. Nie pamiętam też, kiedy ostatnio przeczytałam jakiś thriller, powieść faktu, książkę przygodową, powieść sensacyjną, romans... Wszędzie tylko to przeklęte młodzieżówki. 

N i e  k u p o w a ć  k s i ą ż e k

A przynajmniej do czasu, aż nie przeczytam większości pozycji zalegających na półce. Nie jest ich jakoś bardzo dużo, więc powinno pójść gładko. Chciałabym jednak trochę oszczędzić, bo pieniądze jakby niebezpiecznie znikają mi z portfela... Jak dobrze, że są jeszcze biblioteki!

W i ę c e j  c z y t a ć

Takie moje minimum to jedna książka na tydzień, 4-5 pozycji na miesiąc. Pod koniec roku bardzo chciałabym widzieć liczbę większą od 60, ale zobaczymy, jak mi to wyjdzie. W końcu szkoła wymaga, obowiązki wzywają, a i chęci do czytania nie zawsze są, prawda? Jeśli mi się jednak ta 60 nie uda, rozpaczać nie będę - w końcu nie ilość a jakość się liczy.


W i ę c e j  p i s a ć

Muszę zrobić sobie jakiś rygor, bo inaczej kończy się tym, że w miesiącu publikuję zaledwie dwa, trzy posty. W 2016 postaram się pisać co najmniej 2 posty w tygodniu. Mam nadzieję, że uda mi się to pogodzić z innymi zajęciami - istnieje w końcu coś takiego jak życie pozablogowe, z którego też chciałabym czerpać w tym roku. ^^

C z ę ś c i e j  p r z e b y w a ć  n a  b l o g o s f e r z e

Od września narobiłam sobie niezłych braków - zaniedbałam nie tylko swój własny blog, ale także rzadko wchodziłam na Wasze stronki. Nie mówię już nawet o współpracach, odpisywaniu na komentarze, czy fanpejdżu, bo tutaj poległam już na całej linii. Od grudnia jakoś staram się to naprawiać, ale jest jak jest. I może być lepiej! 

N i e  s p ó ź n i a ć  s i ę  z  r e c e n z j a m i

Bardzo nie lubię pisać zaległych recenzji, wolę iść na żywioł, gdy jeszcze towarzyszy mi multum emocji po lekturze, gdy wszystko w mojej głowie jest jeszcze świeże! A tu klops - mija tydzień, mija drugi, moja pamięć zaczyna szwankować... Jak w takiej sytuacji wziąć się za pisanie recenzji? Nijak, nie da się. Na tę chwilę mam kilka niezrecenzowanych pozycji i albo je sobie odpuszczę, albo szybko coś napiszę. Czas ucieka. 

P u b l i k o w a ć  p o s t y  o k o ł o k s i ą ż k o w e

Przecież to one dają mi najwięcej radości, a tak dawno ich u mnie nie było! Chciałabym w tym roku kontynuować rozpoczęte cykle, pisać posty pół serio, czasem z humorem, czasem bardziej na poważnie, poruszyć kilka kwestii. Trochę poznęcać się and klawiaturą, pobudzić szare komórki! O tak, notki okołoksiążkowe to konieczność! Będę wdzięczna, jeśli podrzucicie mi już jakieś pomysły. :) 

A jakie Wy macie plany na 2016? Czego oczekujecie od bieżącego roku? 

13 komentarzy:

  1. Część moich planów pokrywa się z Twoimi - mam nadzieję, że mimo wszystko coś nam z tego wyjdzie :> Popieram czytanie klasyki (jak już przeczytasz jedno opowiadanie z Holmesem, reszta poleci, nawet nie zauważysz ;)), zachęcam też bardzo do zerknięcia na jakąś książkę z literatury faktu :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie czytałam "Psa Baskervillów", ale to było tak dawno temu... Już prawie nic nie pamiętam. ^^ Ale jestem pozytywnie nastawiona do kolejnych przygód Holmesa, więc powinno być dobrze! A po powieść faktu na pewno sięgnę, co najmniej po jedną pozycję :)

      Usuń
  2. No sporo masz tych planów, muszę przyznać. Ja mam zamiar trzymać poziom, czytać sporo i wyjść ze średnią 4,75 minimum na koniec roku, bo na półrocze mi braknie. A przede wszystkim, być sobą. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też walczę teraz o średnią, choć złapałam się na myśli, że w sumie... mi to wisi. Byleby z polskiego i historii piątki były. ^.^

      Usuń
  3. Zmiany są potrzebne, pragniemy ich czasami jak powietrza, jednak... przychodzą one wtedy, kiedy jesteśmy gotowi. Kiedy mamy siłę stawić im czoła. Rzeczywiście, trudno czasami wytrwać w postanowieniach, ale nie ważne jest to, że ponosimy klęskę. Chyba ważne jest to, że podejmujemy trud. I oczywiście - ZAWSZE warto próbować. A może właśnie tym razem się uda! Trzeba być zawsze dobrej myśli! :) No widzisz, ja skończyłam studia humanistyczne i 99% klasyki leży u mnie i kwiczy. Przeczytałam "Draculę" Stokera - on należy w ogóle do klasyki? :P, "Portret Doriana Graya" - suuuper <3 i na tym się kończy moja znajomość klasyki :P. Powodzenia w każdym bądź razie życzę, a jeśli Ci się nie uda, to się nie martw. Ja przeżyłam bez klasyki i jakoś nie czuje wyrzutów sumienia ;D. No cóż, każdy z młodzieżówek wyrasta. Ale są takie, które pozostają w sercu na zawsze. Ja dalej czytam młodzieżówki, a już skończyłam studia :D:D. To nie wstyd! Po prostu przy wybieraniu książek z tego gatunku trzeba z rozwagą do tego podchodzić, a nie wszystko, na raz :P
    Ha ha ha, powodzenia w "nie kupowaniu nowych książek" - jeśli masz jakąś kasę, to będzie ciężko, ale cóż, to ambitne i surowe wyzwanie, więc podziwiam. A ja będę wykupywać takim jak ty perły kurzące się w antykwariacie za grosze :P.
    Życzę Ci, aby wszystkie twoje postanowienia się ziściły, zdrowie dopisywało, a zapał nigdy nie gasł ;)
    Pomyślności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chęci są najważniejsze! Ale tym razem czuję, że uda mi się wytrwać dłużej niż kilka dni. ^.^ Klasykę chciałabym poznawać od siebie - zauważyłam, że większość książek, które mnie zachwyciły, to właśnie klasyki - siostry Bronte, Sienkiewicz, Austen. Lubię poznawać literaturę innych epok. Tylko leń często bierze górę, a wtedy łatwiej sięgnąć po coś "lżejszego". Jednak młodzieżówki zaczęły mnie, paradoksalnie, męczyć, za dużo ich. Nie rezygnuję z nich (nie mogłabym!), ale przydałoby się je nieco ograniczyć. :)
      Dziękuję i wzajemnie! ^.^

      Usuń
  4. Patrząc na Twoje plany, widzę, że bardzo wiele nam się pokrywa, przede wszystkim chciałabym więcej przebywać w blogosferze, bo ostatnio zaniedbałam trochę odwiedzanie innych blogów, ale i na moim nie działo się zbyt wiele ;) W moim przypadku również przydałoby się ograniczyć kupowanie książek, bo zaległości mam spore... Z nowymi gatunkami także chciałabym spróbować ;)
    Życzę powodzenia w realizacji planów!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podobają mi się Twoje postanowienia. Zwłaszcza to związane z czytaniem klasyki. Będę brać z Ciebie przykład, tylko wytrwaj koniecznie w swoich celach! Życzę ci tego z całego serca i noworocznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie i także życzę wytrwałości! ^^

      Usuń
  6. Plany bardzo dobre, oby udało się je spełnić :) Trzymam kciuki! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. oo polecam doriana graya, annę kareninę, damę kameliową (tego młodszego Dumasa chyba ;)) i wgl.. czytaj, czytaj klasykę :D haha byłam młodsza to czytałam bardziej dojrzałą literaturę, zrobiłam się starsza i sięgam po same ogłupiające młodzieżówki, no ale..
    kupowanie ksiązek. mattko xd pamiętam że kiedyś chciałam mieć taką dużą bibliotekę w domu i tak dalej, ale potem to tak jakoś straciło znaczenie, zaczęłam wydawać kase na ciuchy,, ale za to kupiłam czytnik więc czytam ebooki jak w bibliotece nie ma wymarzonej lektury (tylko 3 tomu piosenek dla pauli to już nigdzie znaleźć nie mogę, zły internet , złyyy ;x)
    nie spóźniać się z recenzjami. piątka. ;p też nie wychodzi mi pisanie po przeczytaniu ksiązki jakiś czas temu, nie potrafię sklecić nawet zdania. xd bo zazwyczaj mówie sobie; a tam jutro napisze teraz nie moge bo cos tam cos tam tralala etc ale w efekcie zapominam no i potem jak sobie przypomne to postanawiam nie męczyć się tylko tekst sobie darować xd
    życze ci żeby wszystkie twoje postanowienia na tych 13 karteczkach zostały skutecznie wprowadzone w życie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, co to się z człowiekiem dzieje ^.^ Klasyka dobra rzecz, wszystkie wymienione przez Ciebie książki z pewnością przeczytam! Mnie też w sumie przestało zależeć na wypasionej biblioteczce, a zbiory i tak mam już zadowalające, więc biblioteka w zupełności mi wystarcza. W sumie to nie jedna, ale ponad trzy, bo duże miasto = dużo bibliotek, hehe :))
      Dziękuję, mam nadzieję, że ud ami się ich dotrzymać ^^ Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  8. Klasyka zacna rzecz:D Polecam Ci Austen, nie wszystkie jej powieści mnie porwały, ale ,,Duma i uprzedzenie" to jedna z moich ulubionych książek. Jest lekka, zabawna, no i ma naprawdę zacne dialogi. I bohaterów. Coś wspaniałego, dla mnie cudeńko ♥ Jeśli chodzi o Sherlocka, to czytałam jedynie ,,Psa Baskervillów" i przyznam szczerze, że niespecjalnie mnie wciągnęło.
    Oj, ja też zauważyłam, że czytam mnóstwo młodzieżówek, a po inne gatunki sięgam sporadycznie. Chociaż nie, wyjątkami są fantastyka i o dziwo... klasyka, po którą też całkiem często sięgam. No i obyczajówki, ale większość z nich podchodzi pod młodzieżówki. No, w sumie nie jest tak źle:D Zresztą, w czytaniu książek dla ,,młodych dorosłych" nie ma nic złego, osobiście je uwielbiam, ale chciałabym odkryć inne gatunki. Na przykład kryminał, o którym tak niewiele wiem.
    Też mam zamiar ograniczyć kupowanie książek. Postanowienie to narodziło się wczoraj, po... zakupie dwóch. A stosik ,,do przeczytania" rośnie (około piętnastu pozycji... a jedna czeka od roku!) Koniec z kupowaniem książek, przynajmniej dopóki nie skończę wszystkich, które mam do przeczytania. Czas oszczędzać!:)No i korzystać z cudownej oferty bibliotek, mam w okolicy naprawdę wspaniałą i świetnie wyposażoną. Dodatkowo mnie jeszcze natchnęłaś;)
    Życzę Ci wspaniałego, radosnego, wypełnionego cudownymi chwilami i fantastycznymi książkami, realizowaniem pasji i sukcesami roku 2016. I oczywiście ziszczenia postanowień. Trzymam kciuki!
    Pozdrawiam ciepło,
    P.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli po przeczytaniu posta napiszesz kilka słów, drogi czytelniku. Każdy komentarz wywołuje mój uśmiech, więc pisz bez obaw! ^^ Chętnie wejdę też na Wasze blogi, więc śmiało zostawiajcie linki (oczywiście byłoby świetnie, gdyby link ten znajdował się dopiero pod sensownym komentarzem. I nie zapraszajcie mnie ciągle do nowych recenzji na swoim blogu!).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...