Na pewno każdy z nas w dzieciństwie słuchał opowieści o magicznych, nieznanych krainach, dziwnych stworzeniach, o dobru, które próbuje zwalczyć zło i o niewyjaśnionych zjawiskach, które w naszym świecie nie powinny mieć miejsca. Słowem - o innych światach, innej rzeczywistości. Każda z tych opowieści przenosiła nas gdzieś indziej. Raz było to podwodne królestwo, gdzie rządziły gadające ryby i syreny, raz niezwykła, magiczna kraina ukryta w szafie, a raz królestwo małych stworzeń mieszkających w ziemi. Na pewno marzyliśmy o tym, aby kiedyś, przeżyć tak fascynującą przygodę, jak bohaterowie historii, chcieliśmy przenieść się tam, gdzie jeszcze żaden śmiertelnik się nie dostał. A gdyby okazało się, że magia, inna rzeczywistość, kryje się całkiem niedaleko? Ot, w pobliskim lesie?
Przenieśmy się na chwilę do Nieprzebytego Boru, gdzie znowu uwierzymy w mówiące zwierzęta i niezwykłe zdolności.
Pewnego dnia, Dunia przeżyła coś bardzo dziwnego. Jej brata porwały kruki. Zwykłe, czarne, skrzeczące ptaszyska. Co zaledwie dwunastoletnia dziewczynka może zrobić w tym wypadku? Jest tylko jedna opcja. Trzeba go znaleźć. Jest gdzieś tam, w środku Nieprzebytego Boru, miejsca, do którego nikt z Portland się nawet nie zbliża. Wystarczy tylko po niego iść...
Ponoć to książka dla dzieci.
Błąd. To z pewnością nie jest odpowiednia lektura dla małych dzieci.
Książka, w której pokazuje się czarna magia, wysysanie krwi, powstanie z martwych i inne tego typu okropności, mogłaby takim dzieciom nieźle namieszać w głowach. Tak sądzę. "Uroczysko" jest pełne magii. Ciemny las, mówiące zwierzęta, wieczne konflikty, chęć zdobycia władzy - to tylko niektóre z tajemnic tej... niesamowitej książki. Ale czy to książka dla dzieci? Osobiście przeznaczyłabym ją dla osób w wieku 11+.
Cała kraina Uroczyska, jej tajemniczy mieszkańcy po prostu wciągają. Wciągają do swojego pełnego uroku świata. Nie jest to może słodziutka bajeczka. Nie jest to powieść, w której wszystko bohaterom przychodzi łatwo. Oj nie... Tutaj musieli się naprawdę nieźle natrudzić.
No cóż, już na początku "Uroczysko" mnie niesamowicie zaskoczyło. Już pierwszy akapit, pierwsze zdanie, w którym kruki porywają małego chłopca. Nie chcecie się dowiedzieć, dlaczego go porwały? Nie chcecie się dowiedzieć, co kryje się w środku Nieprzebytego Boru? Jakie kryje w sobie tajemnice? Ta książka ciągle zaskakuje, jest pełna dziwnych i nieprzewidzianych zwrotów wydarzeń. Przynajmniej do połowy. Według mnie późnej robi się nieco nudno, ale sami to oceńcie.
Czy jest podobna do "Narni"? Może trochę. Tak, z pewnością znalazły by się cechy wspólne. Tak samo z "Serią Niefortunnych zdarzeń". Ale ta jest jednak nieco inna. Nie mówię, że lepsza, bo lepsza z pewnością nie jest. Ale jest inna. Tajemnicza. Dziwna. Jeden z największych uroków tej książki? Ilustracje, okładka. Piękne! Musiałam się powstrzymywać, aby nie przekartkować książki w celu obejrzenia wszystkich ślicznych po prostu obrazków. Wielkie brawa dla Carson Ellis, która dodała tej książce dodatkowy charakterek.
Co mogę na koniec powiedzieć? Jeśli macie ochotę przenieść się tam, gdzie wszystko jest możliwe, jeśli chcecie zapomnieć o całym świecie, chcecie przypomnieć sobie czasy dzieciństwa, kiedy to uwielbialiście słuchać opowieści o niezwykłych krainach - ta książka powinna Wam się spodobać. Świetna lektura nie tylko dla dzieci. I zdobi półkę.
Ponoć to książka dla dzieci.
Błąd. To z pewnością nie jest odpowiednia lektura dla małych dzieci.
Książka, w której pokazuje się czarna magia, wysysanie krwi, powstanie z martwych i inne tego typu okropności, mogłaby takim dzieciom nieźle namieszać w głowach. Tak sądzę. "Uroczysko" jest pełne magii. Ciemny las, mówiące zwierzęta, wieczne konflikty, chęć zdobycia władzy - to tylko niektóre z tajemnic tej... niesamowitej książki. Ale czy to książka dla dzieci? Osobiście przeznaczyłabym ją dla osób w wieku 11+.
Cała kraina Uroczyska, jej tajemniczy mieszkańcy po prostu wciągają. Wciągają do swojego pełnego uroku świata. Nie jest to może słodziutka bajeczka. Nie jest to powieść, w której wszystko bohaterom przychodzi łatwo. Oj nie... Tutaj musieli się naprawdę nieźle natrudzić.
No cóż, już na początku "Uroczysko" mnie niesamowicie zaskoczyło. Już pierwszy akapit, pierwsze zdanie, w którym kruki porywają małego chłopca. Nie chcecie się dowiedzieć, dlaczego go porwały? Nie chcecie się dowiedzieć, co kryje się w środku Nieprzebytego Boru? Jakie kryje w sobie tajemnice? Ta książka ciągle zaskakuje, jest pełna dziwnych i nieprzewidzianych zwrotów wydarzeń. Przynajmniej do połowy. Według mnie późnej robi się nieco nudno, ale sami to oceńcie.
Czy jest podobna do "Narni"? Może trochę. Tak, z pewnością znalazły by się cechy wspólne. Tak samo z "Serią Niefortunnych zdarzeń". Ale ta jest jednak nieco inna. Nie mówię, że lepsza, bo lepsza z pewnością nie jest. Ale jest inna. Tajemnicza. Dziwna. Jeden z największych uroków tej książki? Ilustracje, okładka. Piękne! Musiałam się powstrzymywać, aby nie przekartkować książki w celu obejrzenia wszystkich ślicznych po prostu obrazków. Wielkie brawa dla Carson Ellis, która dodała tej książce dodatkowy charakterek.
Co mogę na koniec powiedzieć? Jeśli macie ochotę przenieść się tam, gdzie wszystko jest możliwe, jeśli chcecie zapomnieć o całym świecie, chcecie przypomnieć sobie czasy dzieciństwa, kiedy to uwielbialiście słuchać opowieści o niezwykłych krainach - ta książka powinna Wam się spodobać. Świetna lektura nie tylko dla dzieci. I zdobi półkę.
"Uroczysko" Colin Meloy, Wyd. Wilga, ilustracje Carson Ellis, str. 540
Książka przeczytana do wyzwań: Z półki 2014, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
Też byłam przekonana, że to lektura dla małych dzieci i dopiero twoja recenzja skutecznie wyprowadziła mnie z tego błędu. Czyli lepiej sprezentować ją komuś w wieku 11+. W takim razie mam w rodzinie taką młodziutka nastolatkę, której zapewne tematyka ,,Uroczyska'' przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i chyba (szczególnie po twoich opiniach) niedługo się za nią wezmę:)
OdpowiedzUsuńOj jestem ciekawa co kryje się w środku Nieprzebytego Boru :D
OdpowiedzUsuńKsiążka wydje się ciekawa, zaiteresowła mnie. Jeśli napok tozwnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńO. Świat pełen magi - to może nie do końca moje klimaty, ale polecę tę książkę mojej młodszej kuzynce :)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że to lektura dla dzieci :) Chętnie kupię ją komuś w prezencie :)
OdpowiedzUsuńTajemniczość i magia! ^^ To coś dla mnie! :D A niespodziewane zwroty akcji to już w ogóle! ^^ Jaka genialna nazwa - Nieprzebyty Bór! Nie, ja to po prostu muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ta książka od początku mnie ciekawiła, kojarzyła mi się właśnie nieco z Serią Niefortunnych Zdarzeń. Chyba sobie ją kupię, bo naprawdę mnie do niej ciągnie. To że jest inna, zaliczam tylko na plus!
OdpowiedzUsuńO tak, czasem potrzebna jest taka lektura - powrót do dzieciństwa i ucieczka od rzeczywistości. Jak drzwi do Narnii :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że okładka to naprawdę piękny projekt, więc jestem ciekawa jak wygląda w środku. Narnię uwielbiam, więc może i Uroczysko mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i nawet nie wiem czy mi się podobała czy nie. Ale okładka jest fenomenalna *,*
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Słyszałam o tej książce, ale jakoś mnie nie zainteresowała. Chociaż te kruki, piękne ilustracje, mroczny klimat... w sumie brzmi ciekawie. Czasem lubię poczytać coś w zamierzeniu dla młodszych czytelników, to zawsze miły powrót do dzieciństwa:) Teraz czytam na przykład koreańską ,,Szkołę kotów" z naprawdę ślicznymi ilustracjami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cepło!
P.
*ciepło
Usuń