KSIĄŻKA!
Jeśli właśnie książka przyszła Wam pierwsza do głowy, to znaczy, że jesteście przewlekle chorzy, na zwany profesjonalnie powieściomanizm Oczywiście nie da się tego całkowicie wyleczyć, ale można sprawić, aby choroba była mniej uciążliwa. Aby żyć musimy jedynie czytać - dobre książki! Ach, czy jest coś przyjemniejszego, niż ułożenie się wygodnie z miękką podusią pod pleckami na ulubionym fotelu/sofie, ze świetnie zapowiadającą się książeczką w ręku i kubkiem kakao/herbaty w drugiej, ze śniegiem wspaniale (w tym roku naprawdę wspaniale!) sypiącym za oknem? Dla książkohlików? Raczej nie! Więc ciesząc się tą piękną chwilą, bielą na drzewach i zaróżowionymi od zimna policzkami, czytajmy ile wlezie!
Jednak po co warto sięgnąć, patrząc na zachmurzone niebo i białe płatki sypiące się tak wielkimi ilościami?
Na początek to, czego Marzenka nie czytała, ale chętnie by przeczytała, zwłaszcza w zimowe wieczorki...
Trylogia "Lumikki Andersson"
"Czerwone jak krew" ~ "Białe jak śnieg" ~ "Czarne jak heban"
Trylogia fińskiej pisarki wzorowana na baśni o Królewnie Śnieżce. Te tytuły! Te przepiękne okładki! Te zachęcające opisy! Nawał pozytywnych recenzji! Idealne na nudny, zimowy dzionek.
"Jesteś cudem
50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym"
Kolejna pozycja wręcz stworzona do tego, aby czytać ją cichutko i w samotności, w towarzystwie koca i ciepłej herbatki. Już od dawna marzę o przeczytaniu jakiejś książki Reginy Brett i jestem pewna, że kiedyś mi się to uda.
"W śnieżną noc"
Świąteczne opowiadania o miłości
Haha, tego chyba tłumaczyć nie trzeba ^^ Uwielbiam Greena, a skoro jest autorem jednego z opowiadania (świątecznego i jakże zimowego!), to czemu miałabym nie przeczytać?
"Zostań, jeśli kochasz"
Jeśli zostanę...
Hmmm... Długo się tej powieści obawiałam i nie miałam zamiaru po nią sięgać, ale zmieniłam zdanie. Po prostu. A czyż nie jest to idealna opowieść na leniwe godzinki wieczorne?
A na koniec powieści sprawdzone, pewne, ukochane...
Jeżycjada
Małgorzaty Musierowicz
Wiem, wiem, że ta seria pojawia się u mnie niemal zawsze, ale musicie mnie zrozumieć - nic nie może się równać z Jeżycjadą! To wspaniała, pełna życia i ciepła seria, która stanie się idealnym rozweselaczem na chłodne dni ^^
Trochę klasyki
"Duma i uprzedzenie" ~ "Wichrowe wzgórza" ~ "Jane Eyre"
Och, ostatnio zakochałam się w tych klimatach... Wiktoriańska Anglia, piękne pałace, suknie, bale, wielkie miłości i te nieco irytujące, ale jednak piękne opisy. Warto wracać do przeszłości, oj warto :)
Christie, Christie, Christie!
Kryminały Królowej Kryminałów
Na powyższym zdjęciu oczywiście nie kto inny, jak sam Herkules Poirot, po Holmesie największy detektyw świata (no, literackiego). Agata Christie jest geniuszem, uwielbiam ją, a jej powieści - można brać w ciemno.
Widzicie więc, że choć za oknem mróz, w domu można miło spędzić czas - z książką :) Jakie są Wasze książkowe marzenia na najbliższy czas? Jakie powieści polecilibyście na chłodnawe wieczorki? Kończąc tego nieco chaotycznego posta, pozdrawiam Was...
CIEPLUTKO!
Dołożyłabym tu jeszcze serię "Miętową" Ewy Nowak, w sam raz na zimowy wieczór, najlepiej jeszcze jak jest to ksiązka z rodzina Gwidoszów w roli głównej! "Jeżycjada", również świetna na takie wieczorki, "Zostań jeśli kochasz" i"W śnieżna noc" oczywiście też. "Duma i uprzedenie" czeka na półce, więc jeszcze nie wiem, a "Dwanaście prac Herkulesa" właśnie czytam i mogę potwierdzić, żę opowieści o Herkulesie Poirot także są idealne na chłodne wieczory! :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym "Czerwone jak krew". Z Jeżycjadą i kryminałami Christie jak najbardziej się zgadzam, a na klasykę też bym się skusiła, zwłaszcza że przede mną jeszcze dużo do nadrobienia w tej kwestii. Poza tym uwzględniłabym jeszcze Sherlocka Holmesa, powieści Murakamiego i może jeszcze kryminały Chmielewskiej. ;)
OdpowiedzUsuńAkurat w zbiorze W śnieżną noc opowiadanie Greena jest najsłabsze :/ Ale mimo to warto poznać ten zbiór opowiadań, bo wprowadza w miły, zimowy nastrój :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w powieści Zostań jeśli kochasz myślałam, że film jest równie dobry ale niestety się rozczarowałam :) Ja marzę by przeczytać tak jak ty którąś z książek pani Reginy oraz przeczytać W śnieżą noc ;) A na takie wieczory polecam powieści pani Michalak pisane lekkim piórem np. Bezdomna, Ogród Kamili czy Rok w poziomce. Oraz wspaniałą serię Miętową ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Jak poszyły ci próbne znasz już wyniki ja na razie wiem tylko o matematyce poszła mi słabo bo tylko 41% mam nadzieję że w kwietniu będzie lepiej ;)
Próbne nawet w porządku, nie licząc angielskiego rozszerzonego :P Nie przepadam za językami, miałam 21/40. Ech...
UsuńZ panią Michalak miałam już styczność i rzeczywiście jej powieści można by wpisać na listę ^^
"Jesteś cudem..." zaczęłam czytać, ale nie przebrnęłam do końca. Została mi połowa, nie lubię takich książek niestety. Ja czytam co mi wpada w rękę po prostu :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam już kilka opinii na temat "Czerwone jak krew" ~ "Białe jak śnieg" ~ "Czarne jak heban" i stwierdzam, że wypadałoby je w końcu przeczytać, bo dalej tego nie zrobiłam. Ale książki się piętrzą i piętrzą i ciągle przybywa nowych tytułów, które chętnie bym przeczytała i tak jakoś wychodzi. I nie czytałam też nic z wspomnianej wyżej klasyki, ale wszystko przede mną. Obiecałam ją sobie na ten rok, więc muszę się w końcu za nią wziąć;) No i Poirot <3 Moja miłość do niego (i Miss Marple nawiasem mówiąc) zaczęła się od seriali. A teraz zaczęłam czytać książki i jestem zachwycona. Ale nie będę porównywać twórczości Christie do Doyle'a, bo nie czytałam jeszcze o Sherlocku.
OdpowiedzUsuńFajny blog, taki schludny i stonowany. Tło jest genialne. Zresztą nagłówek też;)
Z Miss Marple nie miałyśmy jeszcze okazji się poznać, ale na pewno niedługo to zmienię ^^
UsuńDziękuję :))