Tak pięknie dziś słonko przygrzewa, a jeszcze kilka dni temu myślałam, że zamarznę z zimna... Jak to było? Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata. Już chyba wiem, skąd to powiedzonko się wzięło! Tak czy owak kolejny miesiąc minął mi jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, pierwsza klasa liceum też definitywnie zbliżą się ku końcowi, a ja martwię się (na zapas chyba), że za dwa lata przyjdzie mi się zmierzyć z maturami i wyborem studiów. Czemu czas tak niemiłosiernie leci! Kończąc jednak żale, przychodzę do Was w to przepiękne popołudnie z miesięcznym podsumowaniem przeczytanych książek, których wiele nie było, ale zaraz przekonacie się, dlaczego w ogóle mnie to nie rusza.
Właśnie weszłam na Lubimy Czytać i okazało się, że wcale tak znowu mało nie przeczytałam - w kwietniu udało mi się skończyć, uwaga, cztery powieści, jeden tom zawierający trzy powieści serii, jeden zbiór opowiadań i jeden dramat. Ten miesiąc był dla mnie szczególnie wspaniały przez to, że cały czas miałam ochotę czytać i czytać, i czytać i tyle świetnych książek w rączki mi wpadło! Zresztą - zobaczcie sami!
Czas żniw to moja nowa książkowa miłość. ♥ Na półeczce czeka już druga część, ale na razie wstrzymuję się przed czytaniem - w końcu czym szybciej skończę, tym dłużej będę musiała czekać na wydanie tomu trzeciego. I dusza moja niezwykle pozytywnie mnie zaskoczyła. To świetnie napisana, zaskakująca książka o szkolnych strzelaninach z trochę innego punktu widzenia. Ocean na końcu drogi to moje drugie już spotkanie z Gaimanem i... cóż, zawiodłam się nieco, choć nie jest to najgorsza powieść, z jaką miałam do czynienia. Świętoszek to oczywiście lektura szkolna. Powiem tak - Molier jest mistrzem, a ja zaczynam powoli lubić i doceniać dramaty! Zarówno komedie jak i tragedie.
Królowie przeklęci, czego ta książka w sobie nie miała! Intrygi, żądza władzy, zdrady i miłość umieszczone w XIV-wiecznej Francji. Mistrzostwo, genialna powieść (a raczej trzy - bo tyle też zawiera pierwszy tom serii), od której nie idzie się oderwać. Polecam gorąco! Dalej mamy jedenastą część Felixa, Neta i Niki, czyli Nadprogramowe Historie. I po raz kolejny Kosik zachwycił mnie niebanalnym humorem, barwnymi postaciami i sporą dawką cudownego absurdu. Istna kwintesencja felixowatości! Na koniec Grimm City. Wilk!, powieść Ćwieka, czyli autora, na którego zamierzałam się już od dłuższego czasu. Recenzja pojawi się już na dniach na blogu.
Mam nadzieję, że maj będzie równie owocny w rewelacyjne lektury jak kwiecień! Życzę Wam udanej, zaczytanej majówki (pamiętajcie, aby zawiesić flagi z okazji 1 maja!) i chwili relaksu. Poza tym jak Wam minął ten miesiąc? Co ciekawego czytaliście? Czy zaciekawiła Was jakaś pozycja z mojego podsumowanka? Pozdrawiam Wam cieplutko w ten cieplutki dzionek i do napisania!
PS. Zapraszam do notki, która pojawiła się kilka dni na blogu, w której piszę, jak tworzę recenzje! ^.^ Klik!
Królowie przeklęci, czego ta książka w sobie nie miała! Intrygi, żądza władzy, zdrady i miłość umieszczone w XIV-wiecznej Francji. Mistrzostwo, genialna powieść (a raczej trzy - bo tyle też zawiera pierwszy tom serii), od której nie idzie się oderwać. Polecam gorąco! Dalej mamy jedenastą część Felixa, Neta i Niki, czyli Nadprogramowe Historie. I po raz kolejny Kosik zachwycił mnie niebanalnym humorem, barwnymi postaciami i sporą dawką cudownego absurdu. Istna kwintesencja felixowatości! Na koniec Grimm City. Wilk!, powieść Ćwieka, czyli autora, na którego zamierzałam się już od dłuższego czasu. Recenzja pojawi się już na dniach na blogu.
Mam nadzieję, że maj będzie równie owocny w rewelacyjne lektury jak kwiecień! Życzę Wam udanej, zaczytanej majówki (pamiętajcie, aby zawiesić flagi z okazji 1 maja!) i chwili relaksu. Poza tym jak Wam minął ten miesiąc? Co ciekawego czytaliście? Czy zaciekawiła Was jakaś pozycja z mojego podsumowanka? Pozdrawiam Wam cieplutko w ten cieplutki dzionek i do napisania!
PS. Zapraszam do notki, która pojawiła się kilka dni na blogu, w której piszę, jak tworzę recenzje! ^.^ Klik!
Bardzo mnie interesuje nowa książka Ćwieka. Z chęcią bym ją przeczytała. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
"Nadprogramowe historie" mam już zamówione w bibliotece. "Czas żniw" mnie kusi (i to bardzo), a coś autorstwa Gaimana wypadałoby w koncu przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
"Królowie Przeklęci" to majstersztyk;D "Czas żniw" i pierwsza część jeszcze przede mną, ale może niedlugo;D
OdpowiedzUsuńPrzewodnik Czytelniczy
Serię "Felix, Net i Nika" doczytałam jak na razie do części dziesiątej, ale z pewnością będę ją kontynuować. Uwielbiam niepowtarzalny humor autora, który nadaje tym książkom specyficzny klimat :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Czasu żniw, ale jak narazie trzymam się od niej na dystans, ale chyba ww środę będąc w bibliotece ulegnę, o ile będzie.. ;)
OdpowiedzUsuń