Jestem tak przypieczona, że chyba zaraz będzie można jajka na mnie smażyć. Taka czerwona! Czuję się jak toster ^^ Powiem jedno: szkolna torba na ramieniu (tym czerwonym, spalonym ramieniu!) i spanie na plecach (tych czerwonych, spalonych plecach!) nie należały do najprzyjemniejszych. Kochani, n i g d y nie ignorujcie kremu do opalania! I nigdy nie ufajcie basenom otwartym! Bo skończycie jak ja. Czuję, jakby wakacje już się zaczęły - w szkole oceny wystawione, wniosek do szkoły zaniesiony, luźna atmosfera, pierwsze słoneczne oparzenia, a wędrowna zbliża się ogromnymi krokami (co to wędrowna? W skrócie: będę łazić przez szesnaście dni po górach z dsiesięciokilowym plecakiem. Na pogrzebię chce czarne róże. Pochować proszę mnie pod lipą, a ksiądz może powiedzieć fraszkę Kochanowskiego: "Gościu, siądź pod mym liściem..."). Czujecie już lato? Jakieś poparzenia (głupia ja, głupia ja, głupia ja)? Wypady? Ciekawe książki? Dobrze, zacznę może, już więcej nie przedłużając...
Wakacyjna miłość. Pewnie przeżywaliśmy ją nieraz, bo w końcu jest to miłość najczęściej przelotna, krótka i niezobowiązująca. Ile razy siedząc na kocu i popijając zimną wodę, kompot czy sok doznawaliśmy nagłego zauroczenia, dostrzegając nagle t e g o j e d y n e go? Wlepiając ślepia w... kartkę. Kolejną stronę. Letnie książkowe miłostki - dla książkoholika coś całkiem normalnego. Zastanawialiście się może kiedyś jak to się dzieje, że się w powieści zakochujemy? Jeśli nie, to ja Wam to z przyjemnością objaśnię ^^
Wakacyjna miłość. Pewnie przeżywaliśmy ją nieraz, bo w końcu jest to miłość najczęściej przelotna, krótka i niezobowiązująca. Ile razy siedząc na kocu i popijając zimną wodę, kompot czy sok doznawaliśmy nagłego zauroczenia, dostrzegając nagle t e g o j e d y n e go? Wlepiając ślepia w... kartkę. Kolejną stronę. Letnie książkowe miłostki - dla książkoholika coś całkiem normalnego. Zastanawialiście się może kiedyś jak to się dzieje, że się w powieści zakochujemy? Jeśli nie, to ja Wam to z przyjemnością objaśnię ^^
Etapy książkowego zakochania
1. Zauważenie
Rodzinka obwieszcza nam, że jutro jedziemy na wieś. Co teraz? Ok, ok, ale przejdę się do biblioteki, może znajdę coś ciekawego. I jest. Stoi tam, taka piękna, taka idealna. Muszę Cię mieć! Wymarzona książka, na którą polowaliście kilka miesięcy. Stoi tam...
Dochodzimy do domu i ignorując przygotowania do wyjazdu wyciągamy z torby właśnie wypożyczoną powieść. Oglądamy okładkę, przeglądamy strony, patrzymy na czcionkę, opisy. Skoro mamy zacząć się spotykać, to trzeba trochę się poznać! Jest coś bardziej romantycznego, niż wspólne wakacje???
3. Długie pogawędki
5. Wyznania
Ty: Jesteś taka piękna! Taka urocza! I mądra! Jesteś najbardziej niezwykłą książką, jaką znam! Nie mogę się wręcz od Ciebie oderwać.
A książka snuje swoją historię, ty słuchasz (a raczej czytasz) jak zahipnotyzowany i oto wpadłeś w sidła literatury p i ę k n e j.
4. Spędzanie razem każdej wolnej chwili
Kochana książko idę na basen - wybierzesz się ze mną? Masz może ochotę na spacerek po lesie? A może rozłożylibyśmy się na kocu i popodziwiali zachód słońca? Nie chcesz? Ok,w sumie mogę zostać w domu. Z Tobą nic nie jest nudne. Co mówisz? Ktoś do mnie dzwoni... Eee tam, niech dzwoni.
5. Wyznania
-Kochasz mnie? - gdyby książka miała głos, byłby to najsłodszy dźwięk świata.
-Oczywiście, nie bądź głupia! Jesteś największym szczęściem mojego życia! Już zawsze będziemy razem.
-Obiecujesz?
-Co tylko zechcesz.
6. Marzenia, bezsenność, wzdychanie (czyli rodzina dostaje świra)
Ach... Właśnie czytałam, och, jakie to piękne, jakie piękne! Musisz koniecznie ją poznać, to najpiękniejsza istota, jaką widziałam! Ta oprawa, ten grzbiet i ma duszę! Jest wspaniała. Ach, chyba nie zasnę, nie mam apetytu. Chyba... sobie... poczytam... Och...
Pobyt u cioci Gieni ma się ku końcowi? Życie traci sens. Książko, choć nasza przygoda się kończy, nie zerwiemy kontaktu! Tak bardzo cię kocham! Pisz, dzwoń, będę o tobie myśleć. Dzień i noc. Jeszcze się spotkamy, odwiedzę cię za kilka dni w bibliotece, obiecuję!
8. Wspomnienia
Te chwile z nią... To była ta jedyna, czuję to, tak bardzo tęsknię! Och, kochana, czemu się skończyłaś?! Cierpię, płaczę, a ciebie nie ma! Pamiętasz, jak razem wylegiwaliśmy się na słońcu? Jak dobrze nam było razem? Jak mówiłaś do mnie i ile historii od ciebie usłyszałam?
9. Szara codzienność
Tygodnie lecą, a przez ręce przechodzą nowe powieści. Kolejne zdobywają nasze serca i ta jedyna, ta niby ukochana i niezapomniana odchodzi w niebyt. Obowiązki, codzienne sprawy przygniatają nas z powrotem i kto by pamiętał tą jedną, pospolitą. Nawet nie była taka ładna. Choć nie powiem, fajnie nam było razem, ale było, minęło. Nie ma co płakać, życie leci dalej...
10. bez tytułu
Bo miałam dać podpunkt dziesiąty, ale nic do głowy mi nie przyszło. Wybaczcie, jeśli Was zawiodłam. Post wyszedł krótki, ale może to i lepiej - Wasze przepracowane głowy odpoczną sobie nieco przy moich bzdetach, pomarzą o wakacjach i pomyślą: "Ta dziewczyna chyba nie ma co robić w domu, jeśli pisze takie dziwactwa.". Cóż, pewnie macie rację XD A jednak ubóstwiam pisanie głupot, więc dziękuję, że to czytacie i być może (???) nawet na Waszej twarzy zagościł drobny uśmiech? Chociaż cień? Aha! Widzę, że lewy kącik nieco drgnął!
Skoro dobrnęliśmy do końca, a absurdy nie wylewają się jeszcze ze strony i nie próbują zalać całego internetu, to proszę Was o drobną pomoc dla mojej weny, która przez niesamowite gorąco (choć nie, dziś było chłodniej...) zaczęła strajkować. O czym chcielibyście poczytać w półżartem, półserio? Śmiało, nawet najdziwniejsze propozycje mile widziane!
Pozdrawiam cieplutko (tfu, chłodniutko!) i do napisania!
PS. Zdjęcia pochodzą z weheartit, cudowna stronka, piękne zdjątka ♥
Głupot?? Kochana, tak tego bym nie nazwała! Post jest świetny, drgnął nie tylko lewy kącik moich ust, ale i prawy i to niejednokrotnie! Pomysł na posta - BOMBA! A to jak został napisany - TOTALNA REWELACJA! No, ale odnosząc się do tego co napisałaś, to nie mogłabym się nie zgodzić z tymi nieco szalonymi etapami zakochania (a może każdy mol książkowy jest szaleńcem?)! Jeśli jednak chodzi o punkt 9, to czasem zdarzają się książki, które kochamy całym sercem mimo czasu, który upłynął od jej przeczytania. Zajęła sobie miejsce w naszym serduchu i trzyma się go uporczywie, niejednokrotnie jeszcze dając o sobie znać :)
OdpowiedzUsuńCo do wakacji, to aż w brzuszku mi się robi miło na ich myśl - wreszcie wolność, ale że ja również będę szła do nowej szkoły (liceum zbliżam się!),to na myśl w moim brzuchu również robi się coś dziwnego :D Planów wakacyjnych jeszcze nie mam, pewnie troszkę lenistwa no i oczywiście troszkę książek, ale jako tako jeszcze nie wiem, co będę robić ^^ Biedna - współczuję poparzeń :/
Och, dziękuję bardzo! ^^ Tak się cieszę, że post się podobał!
UsuńPewnie, niektóre książki zostają z nami an dłużej, ale te lekkie wakacyjne czytadła - nieco rzadziej :)) Tak, w końcu wakacje! Choć trochę strach, że po nich nowa skzoła, ale jakoś sobie poradzimy ;)) Ach, poparzenia powoli schodzą, teraz tylko skóra schodzi, hehe. Trzeba płacić za swoją głupotę XD
Najpierw myślałam, że to ten tag książkowy z etapami zakochania :P
OdpowiedzUsuńOoo... rzeczywiście XD Nie skojarzyłam sobie ;)
UsuńCiekawy wpis.Też myślałam,że będzie to tag książkowy ;)
OdpowiedzUsuńJakie pomysłowe <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^
UsuńŚwietny post. Akurat coś luźniejszego. :) Ja właśnie jak na razie dostałam weny jakie by tu posty napisać, ale nie są to jeszcze sprecyzowane pomysły. A co do "Półżartem, półserio", to może spróbuj stworzyć grupę bohaterów książkowych, którzy mogliby być twoimi przyjaciółmi. Wydaje mi się, że to byłoby fajne. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)) Pomysł bardzo fajny, na pewno skorzystam i dziękuję! ^^
UsuńZazdroszczę wystawionych ocen, u mnie trzeba się jeszcze uczyć do piątku, bo w mojej szkole do tego czasu nauczyciele muszą wystawić końcowe oceny, więc jeszcze trochę trzeba się pomęczyć, ale potem wakacje! Już nie mogę się doczekać, szczególnie, że zaplanowałam sobie ogromne stosy do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPost bardzo ciekawy, wywołujący uśmiech na twarzy w ten ponury dzień :)
A może by tak opisać minusy książek? To byłoby pewnie TRUDNE xD
OdpowiedzUsuńŚwietny, lekki post :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytam cokolwiek, co jest lekkie i śmieszne, czyli akurat Twoje teksty, wiec dawaj cokolwiek :) Może być nawet przepis na bigos z marchewki XD
Choć czytając Twój artykuł pożałowałam tych książek...biedactwa. Czytelnik obiecuje im wieczną miłość a potem bezdusznie oddaje do biblioteki :(
Niestety kucharz ze mnie żaden, więc bigosu nie będzie XD Jak to było? "Książki to notoryczni porzucani". Coś w tym jest ;))
UsuńBardzo fajny tekst. Przyjemnie mi się go czytało :)
OdpowiedzUsuńMasz dziewczyno poczucie humoru! :D Rozbawił mnie Twój tekst do łez, a rzadko mi się to zdarza. Skoro chciałabyś trochę poromansować z książką w wakacje, to polecam "Angielskie lato" - szczypta pikanterii jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a co mam na myśli... to poczytaj recenzje albo opis książki ;) A ja idę zaraz do Matrasa, może znowu jakaś książka mnie zauroczy? To się chyba jakoś nazywa... czytoholizm! :)
OdpowiedzUsuń