Wakacje... miałam duuużo czasu na czytanie. A że nigdzie nie wyjeżdżałam, to była moja główna rozrywka. Z końcowego wyniku jestem zadowolona. Przeczytałam 10 książek. Dla mnie to już sporo. Do tego w tym miesiącu dostałam czytnik Kindle 5, z którego jestem niezwykle zadowolona. Ach... A myślałam, że nic nie może się równać z wersją papierową. Oczy nie bolą, jest malutki i poręczny, dobry obraz, łatwa obsługa... Jeśli ktoś nie może się zdecydować na kupno, to mogę zapewnić, że to świetny wynalazek. I do tego nie taki drogi, jak jeszcze dwa lata temu.
Ale do rzeczy. W tym miesiącu przeczytałam:
1. "Pałac północy" Carlos Ruiz Zafon
2. "Lucas" Kevin Brooks
3. "Ostatni ork" Silvana De Mari
4. "Adrian Mole. Męki dorastania" Sue Townsend
5. "Deklaracja" Gemma Malley
6. "Cyrk nocy" Erin Morgenstern
7. "Klątwa tygrysa" Colleen Houck
8. "Moje drzewko pomarańczowe" Jose Mauro de Vasconcelos
9. "Z innej bajki" Jodi Picoult, Samntha van Leer
10. "Faza szósta: Światło" Michael Grant
W sumie: 3152 stron
Co daje ok.101 stron na dzień
Żadna książka mnie nie rozczarowała (no, może "Klątwa tygrysa" nie była najlepsza). Myślę, że to już jest sukces. Lipiec zaliczam do bardzo udanych miesięcy czytelniczych. Pobiłam rekord w ilości przeczytanych książek!
Na blogu pojawiło się 16 postów w tym 10 recenzji. Z radością stwierdzam, ze przybyło kilku nowych obserwatorów. Dziękuję Wam bardzo - za to, że wchodzicie, czytacie moje wypociny i komentujecie. Ciesze się, że nie piszę na marne.
Oby sierpień był jeszcze lepszy!
Oby sierpień był jeszcze lepszy!
Świetne przeczytane pozycje, cyrk nocy kupiłam i mam w planach, ale niestety dość dalekich, muszę też zabrać się za książki Zafona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
PS. Zapraszam do mnie na konkurs :)
Łooł , dużo przeczytałaś książek . Ja mam zamiar w następnym tygodniu odwiedzić bibliotekę .
OdpowiedzUsuńZapraszam : daily-ideally.blogspot.com
Świetny wynik, oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę czytnika, oj zazdroszczę. No i gratuluję wyników.
OdpowiedzUsuńChociaż przeczytałam o 7 książek więcej (bo jestem nołjalfem, nie mam przyjaciół i siedzę tylko w blogosferze lub przy książkach) to i tak wynik 10 jest świetny, sama miałam taki miesiąc temu więc gratuluję ;) Ale bardzo miło, że w ten ciepły, wakacyjny i beztroski czas, nie trafiłas na nic co by Cie rozczarowało ;) Tego moge zazdrościć, bo u mnie niestety były 2 takie książki :c
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajne podsumowanie, "Cyrk nocy" jest na mojej książkowej liście marzeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs
No, no ;D U mnie w lipcu 13 książek. "Pałac północy" czytałam w Boże Narodzenie :D A Zafón to mój ulubiony autor ;D "Z innej bajki" też znalazło się w moich lipcowych lekturach. ;D
OdpowiedzUsuń