6 lipca 2013

35) Lucas

"To tata mnie namówił, bym napisała o Lucasie, Angel i wszystkim, co zdarzyło się zeszłego lata.
-Nie poczujesz się przez to lepiej- ostrzegł.- Może nawet będzie ci przez jakiś czas ciężej, ale nie możesz pozwolić, by smutek opanował twoje serce. Musisz żyć. Musisz...
-Wyrzucić to z siebie?
Uśmiechnął się.
-Tak."

Zaczęło się niewinnie. Caitlin zobaczyła go słonecznego dnia, gdy szedł spokojnie w stronę wyspy. Ubrany na zielono z płócienną torbą, blond włosy i niebieskie oczy... Wydał jej się niezwykły. Od tamtej chwili myśli cały czas o nim, chociaż przecież go nie zna. Nawet nie wie, jak jej życie się zmieni, ile będzie musiała przejść, ile zobaczy. Pozna jacy naprawdę są ludzie i do czego są zdolni.

„Istnieje całe mnóstwo uczuć: miłość, nienawiść, gorycz, radość, smutek, podekscytowanie, zakłopotanie, strach, gniew, pożądanie, poczucie winy, wstyd, wyrzuty sumienia, żal... I żadnego z nich nie potrafimy kontrolować.”

Na okładce książki pisze, że jest to love story o niełatwym świecie młodości. Całkowicie się nie zgodzę. Nie odebrałam jej jako zwykłą młodzieżówkę. I nie jest tylko o nastolatkach. I na pewno nie love story, choć mogło by się tak wydawać. To naprawdę mądra, piękna i momentami wzruszająca powieść. Poruszająca. Ale nie romans dla nastolatek!

Chyba się domyśliliście, że narratorką wydarzeń jest Caitlin. Opisuje to, co zdarzyło się wcześniej- w wakacje, których nigdy nie zapomni. Choć od tamtych chwil minęło już sporo czasu, dla niej dalej są świeże, żywe, jakby to wszystko działo się wczoraj. Widać, że opisywanie tego nie jest dla niej łatwe. Powoli, po kolei przypomina sobie te smutne wydarzenia, a my razem z nią. Pisze prosto, ale wplata w to swoje odczucia, przemyślenia, to, co jest dla niej ważne. To co zapamiętała najlepiej, czego w życiu nie zapomni. Jest to naturalne, nienaciągane.

„I może tak jest lepiej, bo niektóre rzeczy nie powinny być niczym więcej, jak tylko chwilą.”

Nie powiem, czasem miałam nieco dość, bo akcja się wlekła. Ale nie jest to duża wada. Można to nawet wziąć za zaletę. Gdyby te 341 stron zmieścić w dwustu, nie odczulibyśmy tego tak mocno. Przydługie opisy się przydają, aby lepiej wczuć się w sytuację, aby lepiej to zrozumieć.

Autor pisze o sprawach nieprostych. Najwięcej o współczesnych ludziach. O młodzieży, która "bawi się" paląc, pijąc alkohol i... wiecie o co chodzi. O reakcjach ludzi w trudnych sytuacjach, jak nie umieją zrozumieć prawdy, jak bronią się na swój sposób, jak krzywdzą innych i siebie. Nie jest to kolejna powieść o miłości dwojga nastolatków. Jest o życiu, po prostu.

„Ludzie nie lubią nie wiedzieć, kim jesteś i nie lubią rzeczy, które odstają od reszty, to ich przeraża. Wolą diabła, którego znają, niż tajemnicę, której nie rozumieją.”

Trochę się rozpisałam, ale tylko dlatego, że "Lucas" wywarł na mnie wielkie wrażenie. Mogłabym jeszcze tak pisać i pisać, ale wiem, ze to bez sensu. Jeszcze tylko dodam, że pod koniec miałam łzy w oczach, a u mnie to bardzo rzadkie. Może Wy inaczej to odbierzecie, bo książka ma wady, ale ja ich nie zauważyłam, nie dostrzegłam. Nie przeszkadzały mi.

Jeśli umiecie wczuć się w historii i potraficie czytać między wierszami, jeśli chcecie poznać ciekawą, choć smutną opowieść, to zachęcam.

"Lucas" Kevin Brooks, Wyd. Media Rodzina, str. 340

10 komentarzy:

  1. Na okładce książki pisze, że jest to love story o niełatwym świecie młodości. Całkowicie się nie zgodzę. Nie odebrałam jej jako zwykłą młodzieżówkę. I nie jest tylko o nastolatkach. I na pewno nie love story, choć mogło by się tak wydawać. To naprawdę mądra, piękna i momentami wzruszająca powieść. Poruszająca. Ale nie romans dla nastolatek! - gdy przeczytałam te słowa, już wiedziałam, że gdy tylko książka wpadnie w moje ręce, koniecznie ją przeczytam! Poszukam w bibliotekach, lub ściągnę ebooka, ale wiem że muszę koniecznie ją przeczytać ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby spodobała Ci się tak samo jak mnie ;) Cudowna książka.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Dobrze że to nie jest zwykła młodzieżówka- mam ich już odrobinę dosyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ja też z chęcią zapoznam się z tą książką. Skoro wycisnęła z Ciebie łzy to pewnie mnie też poruszy. :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Dawno już nie czytałam takiej książki, która byłaby wstanie poruszyć jakoś moje serce. Może właśnie Lucas, pozwoli mi na odrobinę tych momentów kiedy będę mogła się wzruszyć i pomyśleć :)
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że byłaby to całkiem niezła książka na lato. Chętnie ją przeczytam, jeśli nadarzy się okazja ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, bardzo mi się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale chyba sobie odpuszczę, bo nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale chyba sobie odpuszczę, bo nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  8. Interesująca recenzja, chociaż trochę mnie przeraża ten brak akcji... Jeśli książka się wlecze, to ciężko mi przez nią przebrnąć, a zawsze czytam książki do końca. Ale kto wie. Może w wolnej chwili przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli po przeczytaniu posta napiszesz kilka słów, drogi czytelniku. Każdy komentarz wywołuje mój uśmiech, więc pisz bez obaw! ^^ Chętnie wejdę też na Wasze blogi, więc śmiało zostawiajcie linki (oczywiście byłoby świetnie, gdyby link ten znajdował się dopiero pod sensownym komentarzem. I nie zapraszajcie mnie ciągle do nowych recenzji na swoim blogu!).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...