Zabawę podpatrzyłam u kilku blogerów i pomyślałam - czemu nie? Świetny pomysł! Poznacie mnie trochę, a ja się trochę pomęczę : ) Nikt mnie do niej nie nominowałam, trzeba powiedzieć, że się tak trochę wprosiłam. A co w tym złego?
Nie musicie czytać całości:
- Razem z siostrą hodujemy rosiczki, roślinki mięsożerne. Trzeba przyznać, że bardzo dobrze się trzymają, choć trudno je utrzymać przy życiu.
- Mam najdziwniejszego (w najlepszym tego słowa znaczeniu) pieska na świecie. Pies maskotek, obrońca, do tego nikt tak się nie wita jak on. Wesoły, że hej, a rzuca się na wszystkie psy w okolicy.
- Od czasu do czasu uwielbiam obejrzeć bajkę animowaną. Z tego chyba nigdy nie wyrosnę. Ubóstwiam bajki Disneya! One zawsze kończą się szczęśliwie
- Teraz uwaga: nie przepadam za ogórkami, choć mizerię bardzo lubię. Coś ze mną nie tak?
- Mam durną wadę wymowy. Nie umiem poprawnie wypowiedzieć litery "r". Słowa horror i narrator to moje znienawidzone wyrazy. Brrr...
- W księgarni i w bibliotece mogłabym siedzieć długo, długo, nawet jeśli nie mam zamiaru niczego brać. Chyba jak każdy zapalony czytelnik.
- Jak już się w coś zaangażuję, to na maksa. Przykładem jest ten i inne moje blogi. Ale niestety szybko rezygnuję i znajduję sobie nowe zajęcia. Ile ja już miałam pasji...
- Robię się nie do wytrzymania, gdy muszę robić rzeczy, za którymi nie przepadam. Jestem z natury leniem. Dlatego moja siostra, która lubi jak jest porządek, ma ze mną przekichane.
- Mój caaały pokój jest zrobiony na zielono. Do tego drewniane meble. Ma tyle zakamarków, półek i szuflad, że nie wiadomo co gdzie leży.
- Mam o rok młodszą siostrę, z którą dogaduję się jak z nikim. Mamy podobne zainteresowania i zdanie na wszelakie tematy. Mogę z nią gadać bez końca.
- Gdybym była chłopcem miałabym na imię Mieszko albo Bolek. Mój tata jest fascynatem historii.
- Mam straszne łaskotki! Niektórzy (grrrr...) to wykorzystują, przez co miewam napady głupawki.
- Uwielbiam chodzić po górach. Świerze powietrze, piękne widoki, a potem satysfakcja, że weszło się w końcu na szczyt!
- Trenuję lekkoatletykę. Biegi na krótkie dystanse, skoki w dale itp. Lubię się porządnie zmęczyć.
- Dosyć szybko chodzę, przez mojego tatę, za którym trzeba czasem truchtać, żeby nadążyć.
- Ze sportów oprócz biegania lubię grać w siatkówkę i badmintona, ale tylko tak amatorsko, dla rozrywki. Przepadam też za grami zespołowymi.
- Często zmieniam ustawienie książek na półkach, co sprawia mi niemałą przyjemność. W swojej biblioteczce mam już ok. 150 książek. Albo i więcej.
- Poza sportem i czytaniem lubię także różnego rodzaju robótki, rysunki itd. Filcowanie, modelina, haft, farby, pastele...
- W domu mam razem z siostrą z 60 pluszaków. No ale nie umiemy się z nimi rozstać.
- Lubię każdy przedmiot oprócz EDB, biologii i geografii. Nie lubię ich, ale i tak mam z nich piątki. Mam dosyć dobrą pamięć. Tak, tak... nie mam nic do matmy i fizyki - to chyba nie takie dziwne.
- Czasem lubię pisać bezsensowne i niepotrzebne nikomu... listy. Jak już mi się naprawdę nudzi spisuję co popadnie.
- Nie umiem (i nie lubię) tańczyć i śpiewać. Chociaż to ostatnie - tylko w grupie.
- W życiu zgubiłam już cztery telefony, w czym dwa się znalazły.
- Nauka języków obcych idzie mi strasznie opornie. Angielski także... Postanowiłam, że jeśli wyjadę za granicę, to nauczę się zdań - I don't understand, I dont't speak english, I'm Polish.
- Niestety lubię gadać o sobie : P Wiem jak to brzmi. Ale tylko przy znajomych!
- Nie przepadam za zakupami. Łażenie po sklepach, przymierzanie, wybieranie... Zwariować można!
- Moja siostra to straszna gaduła i najchętniej opowiedziałaby wszystkim mój życiorys. A w nocy (mamy wspólny pokój) bierze ją na historie, przez co zasypiamy dosyć późno.
- Preferuję słodycze. Po owoce i warzywa sięgam dosyć rzadko.
- Przez jakieś dwa lata miałam całoroczny katar i nie wiedziałam dlaczego. Teraz już wiem. Jestem uczulona na banany, a je uwielbiam! Kiedyś jadłam jednego albo dwa dziennie.
- Mogę czytać wszędzie. W autobusie, w szkole - hałas mi nie przeszkadza.
- Zawsze chodzę w spodniach. Spódnicę do mnie nie przemawiają. No, chyba, że lekkie, letnie sukienki.
- Jestem wielką fanką Nutelli! I w ogóle czekolady
- Ostatnio spędzam niebezpiecznie dużo czasu przed komputerem. Kilkadziesiąt razy dziennie sprawdzam pocztę, czytam blogi, wchodzę na LC... A jeśli się uzależniam!?
- Zdarza mi się jeść z nudów. Dziwne, że jeszcze mieszczę się w spodniach.
- Nie cierpię wszelakich owadów, komarów, ślimaków i innych małych, ohydnych stworzeń. Ble!
- Nie mam zielonego pojęcia, co chcę robić w przyszłości. Nic! Kompletnie żadnych pomysłów...
- Czasem mam ochotę cofnąć się w czasie, kiedy byłam jeszcze takim małym brzdącem. To musiały być cudowne czasy! Byłam tak słodziutka ^^
- Nigdy nie przeklinam. Uważam, że to... głupie. I nie myślę, że jestem przez to gorsza, wręcz przeciwnie. Jestem z siebie dumna :3
- Nie lubię wręcz sterylnej czystości. Lubię, gdy pomieszczenie ma charakterek. Super czyste pokoje, w których wszystko jest pochowane, kojarzą mi się ze szpitalem.
- Jeszcze tylko kilka... Co jeszcze, co jeszcze.
- Moim ulubionym kolorem jest zdecydowanie zielony. Kolor trawy, liści... I taki pomarańczowy, herbaciany, jak te róże.
- Zauważyłam, że nie mam żadnych czarnych ubrań...
- Mam 1,65 m. wzrostu. Może niezbyt wiele, ale jestem jedną z wyższych osób w klasie.
- Urodziny mam 20 maja. Moja siostra dwa dni przede mną, 18 maja, a mój pies dwa dni po mnie, 22 maja. Ile uroczystości!
- Nie przepadam za kółkiem ekologicznym, ale boję się z niego wypisać. Pani z biologii mnie przeraża...
- Gdy czytam muszę mieć odpowiednią pozycję. Inaczej nie mogę. Koniecznie z oparciem. Mile widziana też poduszka :3
- Nie umiem robić pompek. Mój życiowy rekord to trzy.
- Bawi mnie każdy film młodzieżowy (szczególnie musicale). Na "High School Musical" pękałam ze śmiechu!
- Jestem śpiochem. Mogę leżeć w łóżku do dziesiątej czytając książkę ^^
- Raczej nigdy nie tknę owoców morza. Choć ich nie próbowałam, to jakoś mnie zniechęcają
Ufff... Skończyłam. Ciężko było : )
Gratuluję cierpliwości! 50 faktów... Co ja bym o sobie napisała? Pewnie bym pół dnia siedziała i myślała, co tu jeszcze napisać :P
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką Nutelli i często jem z nudów (zwłaszcza podczas nauki), ale ćwiczę dużo, więc się nie przejmuję :P
No cóż, ja miałam problem z 7 faktami a co dopiero 50 :) Fajna zabawa i fajnie dowiedzieć się tak dużo o tobie :)
OdpowiedzUsuńTo zadanie wydaję mi sie okropnie trudne, kilka faktów pasuję też do mnie. Też bardzo nie lubię przekleństw, nie używam ich, ale w gimnazjum miałam z tym niezły kłopot na przerwach, znajomi raczej ich nie unikali. Współczuję tych telefonów zgubionych ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Taaa... jest dosyć ciężkie ;) Ale opłacało się.
UsuńA tam telefony! Zawsze mogę pożyczyć od siostry XD
Pozdrawiam
Ja nigdy bym nie wymyśliła nawet 10 faktów o mnie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę hodowli rosiczek, mi umarła.
Wymagające roślinki. Muszą mieć ciągle światło. I wodę. Odpowiednią ziemię itd.
UsuńNa pewno znalazłabyś 50 faktów o sobie ;)
Gratuluje cierpliwości i tego, że potrafiłaś odnaleźć "w sobie" tyle faktów i ciekawostek. Od razu pogratuluję sobie, że miałam czas to przeczytać, ale z sympatii do Ciebie, nie mogłam pominąć tak fajnego posta! Myślę, że zacznę się zastanawiać czy nie umieścić tej gry u siebie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ooo... Dzięki :) Ciesze się, że mogłam powiedzieć trochę o sobie. Ciebie też zachęcam ;D
UsuńPozdrawiam
Także uwielbiam chodzić po górach, chociaż niestety mam mało ku temu okazji, gdyż (niestety lub stety :D) mieszkam bliżej morza. W siatkówkę i badmintona mogłabym grać cały czas - moje ulubione gry. Pompek też nie umiem robić, dlatego preferuję wersję "kobiecą" - na kolanach :D. Ogólnie znalazłoby się trochę rzeczy, które nas łączą :)
OdpowiedzUsuńSama chyba miałabym wielkie trudności z napisaniem 10 sensownych rzeczy, a co dopiero 50! ;)
Pozdrawiam!
Też miałam problem z napisaniem 50 faktów... Tego posta pisałam trzy dni ;D
UsuńFajnie, że coś nas łączy. Może też weź udział w zabawie?
Pozdrawiam :)
Zastanowię się nad tym, gdyż póki co mam nominacji więcej niż recenzji :)
UsuńA propos - nominowałam Cię to bardzo fajnej zabawy pt.: "Nie niszcz książek - używaj zakładek". Szczegóły na moim blogu :)
Też nie umiem robić pompek, Disneya wręcz kocham! W przeciwieństwie do Ciebie uwielbiam zakupy :) Livresland.blogspot.com :*
OdpowiedzUsuńJa lubię chodzić na zakupy, ale do księgarni :D
UsuńA Disney to część dzieciństwa tylu dzieci!