1 lipca 2013

34) Pałac Północy

Przenieśmy się na moment do Kalkuty. Rok 1932. Ponure miasto w którym chyba nigdy nie było słońca, "miasto, do którego Bóg nigdy nie odważył się wejść". Miasto ciągle zasnute jest mgłą, deszcz pada tam prawie bez przerwy. Właśnie w tym przeklętym miejscu mieszka Ben- wychowanek sierocińca St. Patrick's. Ukończył już 16 lat. Musi opuścić jedyny znany mu dom, aby zacząć dorosłe życie. Musi pożegnać się z przyjaciółmi, z tajnym stowarzyszeniem Chowbar Society, z Pałacem Północy... Ale w czasie ostatniego spotkania przyjaciele poznają tragiczną historię Sheere i postanawiają jej pomóc. Nie wiedzą, że pakują się w straszne niebezpieczeństwo.

„Diabeł stworzył po to młodość, byśmy popełniali błędy, a Bóg wymyślił dojrzałość i starość, byśmy mogli za te błędy zapłacić.”

Zaczynając czytać "Pałac Północy" dałam się wciągnąć w niezwykle mroczną atmosferę. Cały czas miałam wrażenie, że tam nie prawa zdarzyć się nic szczęśliwego, radosnego. Autor tak potrafi opisać miejsce i akcje, że po prostu wydawało mi się, jakbym i ja tam była. Zafon pisze prostym i łatwym do zrozumienia językiem, ale i tak jest w tym coś magicznego. Stosuje różne środki stylistyczne- porównania, epitety itd., ale  z umiarem, że tak powiem. Prosto i pięknie. Chyba już zauważyliście, że nienawidzę wzniosłych przemówień i górnolotnych tekstów, dlatego bardzo mnie to ucieszyło.

„Życie, mój synu, to jakby pierwsza rozgrywana przez ciebie partia szachów. Kiedy zaczynasz rozumieć, o co w tej grze chodzi, okazuje się, że już przegrałeś.”

Oczywiście jak zwykle nie udało mi się rozwiązać zagadki. Nie byłam nawet blisko! I uwierzcie mi- Wam też się to nie uda. Możecie główkować, rozważać różne opcje. Nic z tego. No, chyba, że jesteście niezłymi detektywami wierzącymi w zjawiska paranormalne. Bo oczywiści w mrocznych zaułkach Kalkuty nie brakuje też magii.

Historia rodziny Sheere i Bena bardzo mnie wciągnęła. Z rosnącym zaciekawieniem czytałam o coraz to nowych zdobywanych faktach z przeszłości. Jak już myślałam, że wiem wszystko pojawiały się nowe tropy, ślady i okazywało się, że tak naprawdę nie wiem nic konkretnego.  I tak do samego końca.

„To prawda, że miłość ma moc, ale ta moc ustępuje przed ogniem nienawiści”

Chyba każdy słyszał chociaż raz o tym autorze, prawda? Zgaduje też, że przeczytaliście jakąś jego książkę. Fakt- jest to dosyć znany pisarz. Muszę przyznać, że chociaż była to pierwsza jego książka jaką przeczytałam, to i tak zaliczę się do jego fanów. Oczarował mnie i na pewno sięgnę jeszcze po jego dzieła.

"Pałac północy" Carlos Ruiz Zafon, Wyd. Muza SA, str. 285

Pałac Północy - CYFROTEKA.PL

8 komentarzy:

  1. Miałam tą książkę w domu, bo wypożyczyłam ją z biblioteki szkolnej. Niestety jakoś nie miałam czasu na przeczytanie, i książkę musiałam oddać znowu, ponieważ nie dostałabym świadectwa. Huh, myślę, że po takiej recenzji we wrześniu od razu ją wypożyczę ponownie ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo... jak mi miło ;) Przeczytaj, bo myślę, że warto.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Oczywiście zawsze mam w planach, jednak jak zwykle mało czasu,a to pojawi się coś co bardziej zwróci moją uwagę. Cóż poradzić takie życie i osobowość. Postaram się jednak następnym razem nie przechodzić tak obojętnie obok tego autora.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznaję, że "Światła września" były odrobinkę przewidywalne, ale po Twojej recenzji "Pałacu Północy" wierzę, że ta książka taka nie będzie. Czas w końcu zapoznać się z innymi powieściami Zafóna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cała tyrylogia czeka u mnie na półce:) Nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam "Cień wiatru"i byłam zachwycona, więc do pozostałych książek autora na pewno jeszcze sięgnę. Bardzo ładna recenzja :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam, jak i inne książki Zafona i bardzo odpowiada mi jego styl.

    OdpowiedzUsuń
  7. Swoją przygodę z Zafonem zaczęłam właśnie od tej książki i absolutnie ją uwielbiam. Jeszcze w tym samym tygodniu zamówiłam cały zestaw i zajmuje teraz ważne miejsce na moim regale.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli po przeczytaniu posta napiszesz kilka słów, drogi czytelniku. Każdy komentarz wywołuje mój uśmiech, więc pisz bez obaw! ^^ Chętnie wejdę też na Wasze blogi, więc śmiało zostawiajcie linki (oczywiście byłoby świetnie, gdyby link ten znajdował się dopiero pod sensownym komentarzem. I nie zapraszajcie mnie ciągle do nowych recenzji na swoim blogu!).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...