27 czerwca 2015

Dlaczego warto sięgać po... młodzieżówki!

Przychodzę do Was dziś z nowym cyklem. Przychodzę i odchodzę, bo już w niedzielę jadę na wędrowną (ile razy już od tym wspominałam? Jestem taka podekscytowana!). A tam - brak zasięgu, jedynie dwukrotny dostęp do prądu (!!!), tylko jedna szansa wzięcia prysznica (!!!!!) i szesnaście dni łażenia (!!!!!!). Widzicie więc, że nie będę mieć ani siły, ani ochoty, ani nawet możliwości, aby coś napisać. Albo chociaż opublikować wcześniej stworzony post (a planowałam tak zrobić). Ok, wracając do cyklu. Jako że kocham pisać o niczym (nieważne, czy Wy lubicie to czytać, bo mnie sprawia to wręcz ogromną frajdę), postanowiłam stworzyć swoisty poradnik. Cóż to będzie, pytacie. Postaram się Was w dość niekonwencjonalny sposób zachęcić (lub zniechęcić, zobaczymy, wyjdzie w praniu) do danego gatunku literackiego.

25 czerwca 2015

Trochę o wróżkach, magii i skrywanej tajemnicy

Ezotero_KDCAbrakadabra... Szczypta żabich udek, skrzydeł nietoperza i trzy końskie włosy... Wielki kocioł bulgocze, dziwna zielona substancja wydaje tajemnicze dźwięki... Czary mary, hokus-pokus... Puff! Wiedźma z skołtunionymi, czarnymi, skręconymi włosami i spiczastą pogniecioną czapką na głowie, szepcze pod nosem tajne zaklęcia. Czyta coś z grubej księgi. W rogu pokoju czai się kot, czarny, oczywiście. Jest ciemno, na stoliku stoi kryształowa kula mająca przepowiadać przyszłość.
M a g i a.
A gdyby tak, no nie wiem, czytanie w myślach, widzenie czyjejś przyszłości po dotknięciu jego dłoni, magiczne zaklęcia i sabaty czarownic... istniały naprawdę?

20 czerwca 2015

Nastoletnie miłostki okiem płci brzydszej

Alek jest licealistą, który ma mnóstwo problemów - zarówno rodzinnych jak i miłosnych. Matce zależy tylko na opinii innych ludzi, więc syna od małego wychowuje na małego geniusza i dziecko idealne, tym samym go od siebie zniechęcając. Chłopak przy każdej nadarzającej się okazji próbuje zrobić na złość matce, a sam twierdzi, że nawet jej nie lubi (z wzajemnością). Uczuciową połową Alka szarpią za to sprzeczne emocje, bo co zrobić, gdy kocha się więcej niż jedną dziewczynę? I jak nie zaplątać się w stworzonej samodzielnie sieci kłamstw i niedomówień? Do tego wszystkiego dodajemy jeszcze służącą-nauczycielkę, szachowego mistrza, Tartaka, kilka nie zrobionych referatów z historii, przyjaciela z szerokim bagażem miłosnych doświadczeń i nieproszonego brata ojca. Czyż życie nie jest skomplikowane?

18 czerwca 2015

"Żywi czy martwi nie ustaniemy w walce" - czyli zombie vs blogerzy

Zombie. Temat niemal mi obcy, bo choć o żywych trupach trudno choć raz nie usłyszeć, to nigdy za bardzo się w to nie zagłębiałam. Żadnych filmów, żadnych książek. Feed było pierwsze. Byłam bardzo ciekawa tej powieści, polowałam na nią od dłuższego czasu, aż w końcu udało mi się ją wypożyczyć w bibliotece miejskiej. Od razu zabrałam się za czytanie...

W 2014 roku na świcie wybuchła epidemia spowodowana wirusem Kelis-Amberlee. Dwa leki, które miały pomóc ludzkości, skazały ją na zagładę. Nie ma przeziębień ani raka - za to po Ziemi przechadzają się żywe trupy pragnące świeżego mięsa. Jedno ugryzienie sprawi, że staniesz się jedynym z nich.
Dwadzieścia lat później rodzeństwo Georgia i Shaun Masonowie oraz ich zespół zostają wybrani do zdawania relacji z kampanii prezydenckiej jednego z kandydatów, senatora Rymana. Szukają prawdy. Natrafiają na konspirację, a pogoń za nią mogą przypłacić życiem.
Jak wygląda świat, w którym blogerzy zastąpili tradycyjne media? Czy życie w zamkniętych osiedlach, praktycznie bez wychodzenia z domu, jest możliwe?

15 czerwca 2015

Półżartem, półserio #2 Wakacyjne love story z książką

Jestem tak przypieczona, że chyba zaraz będzie można jajka na mnie smażyć. Taka czerwona! Czuję się jak toster ^^ Powiem jedno: szkolna torba na ramieniu (tym czerwonym, spalonym ramieniu!) i spanie na plecach (tych czerwonych, spalonych plecach!) nie należały do najprzyjemniejszych. Kochani, n i g d y nie ignorujcie kremu do opalania! I nigdy nie ufajcie basenom otwartym! Bo skończycie jak ja. Czuję, jakby wakacje już się zaczęły - w szkole oceny wystawione, wniosek do szkoły zaniesiony, luźna atmosfera, pierwsze słoneczne oparzenia, a wędrowna zbliża się ogromnymi krokami (co to wędrowna? W skrócie: będę łazić przez szesnaście dni po górach z dsiesięciokilowym plecakiem. Na pogrzebię chce czarne róże. Pochować proszę mnie pod lipą, a ksiądz może powiedzieć fraszkę Kochanowskiego: "Gościu, siądź pod mym liściem..."). Czujecie już lato? Jakieś poparzenia (głupia ja, głupia ja, głupia ja)? Wypady? Ciekawe książki? Dobrze, zacznę może, już więcej nie przedłużając...

11 czerwca 2015

Co dwóch Willów Graysonów to nie jeden

Mamy takich autorów, których lubimy i szanujemy, i których książki pochłaniamy jak ciepłe bajeczki. Polujemy na ich kolejne tytuły w księgarniach, obserwujemy bacznie premiery nowych powieści, w razie konieczności wybieramy się do kina na ekranizację. Dla mnie takim autorem jest John Green. I pewnie nie tylko dla mnie, powieścią Gwiazd naszych wina Pan Zielony zyskał sobie popularność wśród czytelników na całym świecie. W końcu przyszła pora na wydanie ostatniej powieści jeszcze nie widocznej na polskich księgarnianych półkach. Will Grayson, Will Grayson, duet Greena i nieznanego mi wcześniej Davida Levithana. Opowieść o dwóch Willach Graysonach, którzy spotykają się całkiem przypadkowo.

Will jest nastolatkiem jakich wiele. W życiu kieruje się dwoma zasadami: niczym się nie przejmować i siedzieć cicho. Ma najlepszego kumpla, Kruchego, który ironiczną ksywkę zyskał sobie dzięki swoim okazałym kształtom i który często burzy jego święte zasady. Will 2 jest melancholikiem, którego jedyną bratnią duszą jest Isaac - osobnik z drugiej strony szklanego ekranu jego komputera. Jak złączą się ze sobą losy tych dwojga nastolatków o identycznych nazwiskach? I jaki to będzie mieć wpływ na ich życie?

8 czerwca 2015

Żyć abo nie żyć. Oto jest pytanie...

Ile recenzji książek zaczęło się słowem życie? Ile razy pisaliśmy, że życie jest nieprzewidywalne, piękne, brutalne, zagadkowe, że trzeba o nie dbać, że się zmienia, że jest naszym największym skarbem, jest różne i tajemnicze, i nieodgadnione, nie do ogarnięcia. A ile razy pierwsze zdanie recenzji zawierało w sobie słowo śmierć? Że śmierć i tak do nas dotrze, przychodzi najmniej spodziewana, przeraża, zadziwia, jest niesprawiedliwa, że zabierze nas ze sobą - prędzej czy później? A jak często te dwa słowa się ze sobą łączyły? 
Życie i śmierć. Dwie największe zagadki, dwie największe tajemnice świata. Najbardziej fascynujące i przerażające. Co by było, gdybyśmy stanęli przed wyborem - żyć czy umrzeć? Zostać czy odejść? 
Mia i jej rodzina miała wypadek. Samochodowy. Zginęli na miejscu - ojciec, matka i młodszy brat. Ocalała tylko Mia. Wychodzi ze swojego ciała i obserwuje reakcje swoich bliskich, pielęgniarki, lekarzy. Jest też Adam, jej pierwsza miłość. Mia musi zdecydować czy warto zawalczyć o życie bez najbliższych jej ludzi, czy może lepiej sobie odpuścić.

5 czerwca 2015

Półżartem, półserio: Praktyczne zastosowanie... książki.

Jak ja dawno nie pisałam tych moich bezsensownych rozmyślań. Dziś wracam z nową dawką weny. I z nawą cyklu. Co powiecie na półżartem, półserio? Mam nadzieję, że dzisiejszy post przypadnie Wam do gustu, może nieco da do myślenia (w końcu te moje notki są taaakie mądre!), a może podzielicie się ze mną swoimi spostrzeżeniami i pomysłami?

4 czerwca 2015

Tajemnica sióstr Brontë...

Moje zauroczenie niewątpliwie uzdolnionymi siostrami zaczęło się od przeczytania Jane Eyre. Piękna historia miłości Jane i Rochestera mnie po prostu urzekła, opisy były piękne i klimatyczne, a styl dziewiętnastowiecznej Anglii przypadł mi do gustu. Potem były kolejne powieści Charlotte, następnie Wichrowe wzgórza (które nie przypominają niczego, co do tej pory czytałam). I choć trochę do poznania wszystkich dzieł sióstr Brontë mi zostało, to i tak jest zachwycona ich stylem, opowieściami, bohaterami... W celu poznania lepiej ich historii, zawitałam na swojej półce dwie pozycje... 

1 czerwca 2015

Czerwcowe zapowiedziajki

Rozpoczął się czerwiec i choć koniec roku szkolnego zbliżą się nieuchronnie (a co za tym idzie - pożegnanie kawału mojego życia, które zostaje w mojej kochanej szkole) i nie mam pojęcia, czy się cieszyć, czy płakać. Liceum mnie przeraża w równym stopniu, co fascynuje. Cóż, to będą trudne dni, ale może umilą mi je nowe książeczki??? Co takiego wydawnictwa szykują dla nas w czerwcu? Widzicie coś ciekawego dla siebie?