31 października 2015

Pożegnanie? Niezupełnie. Raczej powitanie kogoś innego...

grafika ?, alone, and black and whitePrzyszła w końcu ta chwila, choć tak długo wmawiałam sobie, że to niemożliwe. Tak. Usuwam się z blogosfery. Powód? Pewnie się domyślacie: 

B R A K  C Z A S U

Myślałam, że uda mi się połączyć naukę w liceum z prowadzeniem bloga, ale to ponad moje siły. Gdybym chciała, pewnie mogłabym znaleźć choć raz w tygodniu czas na wstawienie jakiegoś posta (i wiem, że jest mnóstwo osób, którym szkoła w żaden sposób w blogowaniu nie przeszkadza). Problem jednak tkwi w tym, że ja tego nie chcę. Nie mam ochoty po kilku godzinach nauki i przygotowań do tej głupiej olimpiady (strzeżcie się OLiJPu!!!) i po pisaniu tego nieszczęsnego eseju usiąść jeszcze na godzinkę przed komputerem i ślęczeć nad tą klawiaturą, komentować, pisać, zaglądać. Nawet czytać nie ma kiedy! Owszem, książki mi towarzyszą, ale z pewnością nie takie, o których warto by tu pisać. Niziny Orzeszkowej, opowiadania Konopnickiej, Pozytywizm Markiewicza, Wyprawa w dwudziestolecie Miłosza, Kaśka Kariatyda Zapolskiej czy nowele Prusa - kawał literatury, ale czy odpowiedni dla Zaczarrowanej? Odstawiłam literaturę inną niż konkursowa daleko, daleko od siebie i prędko do niej nie wrócę, więc o czym mam tu pisać? No właśnie... 

10 października 2015

Chaotycznie, zimowo, refleksyjnie, poetycko - "recenzja" dzieła Helprina

Znalezione obrazy dla zapytania zimowa opowieść helprinOtwieram książkę na przypadkowej stronie. I oto co widzę: 

"Późniejszy ranek był już przejrzysty jak szkło. Hardesty podszedł do okna i ogarnął wzrokiem las wieżowców, rozcinających kanadyjski wiatr, który pędził przed sobą błękit niczym olbrzymie stado owiec."
I jeszcze raz:
"Sen uzmysłowił jej, że miasta są trochę podobne do olbrzymich zwierząt, które jedzą, śpią, pracują i kochają." 
I znowu... 
"Płynąc po czarnych jak smoła falach, pod gwiazdami tak nieruchomymi i pełnymi godności, że wyglądały jak dekoracja katedralnej kopuły, Asbury po pewnym czasie zaczął pojmować, dokąd zmierza i po co."