Drugi tom Czasu Żniw, nie musiał zbyt długo na mnie czekać. Zakon mimów mnie kusił. Kusił tą cudną, czerwoną okładką, kusił poznaniem dalszych losów Paige, Syndykatu i Refaitów. Świat jasnowidzów, Zaświatów i Sajonu, który tak zauroczył mnie w części pierwszej, teraz znowu zapraszał mnie do poznania dalszych jego tajemnic. Jak mogłam odmówić?
(Kolejny akapit zawiera spojlery z poprzedniej części, więc jeśli nie czytaliście Czasu Żniw, omińcie go. Serdecznie zapraszam także do mojej recenzji pierwszego tomu serii - klik!)
(Kolejny akapit zawiera spojlery z poprzedniej części, więc jeśli nie czytaliście Czasu Żniw, omińcie go. Serdecznie zapraszam także do mojej recenzji pierwszego tomu serii - klik!)