22 maja 2016

Przeszła, teraźniejsza i przyszła historia pszczół

Pszczoła. Niby nic takiego. Ot, mały, bzyczący owad, który najczęściej kojarzy nam się z żądleniem i miodem. Jednak pojedyncza pszczoła nic nie znaczy - to we wspólnej pracy, w pszczelim społeczeństwie tkwi siła tego pasiastego roju. Współpraca, organizacja, a często także poświęcenie - to właśnie w tych wartościach ukrywa się sens pszczelego życia. Ludzie nauczyli się hodować pszczoły i pozyskiwać miód z ich ciężkiej pracy. Zaczęli tworzyć ule, najpierw prymitywne, słomiane, w których każda próba uzyskania miodu kończyła się śmiercią wielu owadów - potem nowocześniejsze, bardziej przyjazne, łatwiejsze w obsłudze. Jednak nagle zaczęło się dziać coś niepokojącego...

20 maja 2016

Pogadajmy? Bloger też człowiek, ciężki żywot uczniaka, urodzinkowy klimacik i nie taki wielki powrót!

grafika rain, art, and colors
Na powitanie będę okrutna - przez te niespełna dwa tygodnie zdążyłam niemal zapomnieć, że "prowadzę" bloga. Owo "prowadzę" nieprzypadkowo znalazło się w cudzysłowie, albowiem bo ponieważ trochę Zaczarrowaną ostatnio olałam, zdaję sobie z tego sprawę i biję się w pierś. Jednak spróbujcie zrozumieć - jestem tylko człowiekiem! W dodatku człowiekiem pracującym - uczeń, a co więcej licealista, to fach ciężki i wymagający niezwykłym pokładów czasu i wytrzymałości. Nic więc chyba dziwnego nie ma w tym, że chwile wolne od nauki spędzałam raczej na błogim śnie lub oglądając Step up 3 a następnie Step up 4 (no co?!), niż pisząc tutaj, czy czytając książki. Mój zastój czytelniczy trwa bowiem nadal, czego dowodem jest to, że w maju nie przeczytałam jeszcze ANI JEDNEJ książki, tak więc... Chyba rozumiecie?

8 maja 2016

Pytania bez odpowiedzi: Ile książek czytać na raz? - a więc o czytelniczej rutynie i niemocy.

grafika book
Nie powinno mnie tu być. W tej chwili powinna grzecznie pisać esej na polski albo uczyć się do sprawdzianu z WOSu, ewentualnie szykować projekt na historię, przygotowywać prasówkę, uczyć się do "matury ustnej" z polskiego albo odrabiać prace domowe. Ale nie, mądrą Marzenkę akurat wtedy bierze chętka na pisanie, kiedy nie ma na to absolutnie czasu. Jestem na siebie tak zła i tak bardzo czuję się zrezygnowana jutrzejszym powrotem do szkoły (no wiecie, majówka i matury dały mi trochę wolnego), że wyleję to wszystko na Was, drodzy czytelnicy, tworząc notkę inspirowaną moimi ostatnimi czytelniczymi wahaniami nastroju, jeśli coś takiego w ogóle istnieje. 

5 maja 2016

Grimm City - miasto, które wbrew pozorom z baśnią niewiele ma wspólnego

Dawno, dawno temu, nie za górami i lasami, ale w szarym, brudnym mieście, zasilanym przez czarną, smolistą krew olbrzyma, żył sobie policjant Wolf - obrońca sprawiedliwości, ale tylko teoretycznie. Pewnego razu do miastu przyjechała piękna dziewczyna, która ze względu na to, że nosiła czerwony płaszcz, została nazwana Czerwonym Kapturkiem. I wtedy okazało się, że policjant Wolf nie żyje, brutalnie zamordowany w wynajmowanym mieszkaniu. Ta bajka potoczy się nieco inaczej, niż w Świętej Księdze...