Moje wyniki czytelnicze od początku roku szkolnego są tak marne, że postanowiłam zrobić jedno podsumowanie dla trzech miesięcy. Nie przedłużając, oto książki, które przecyztałam we wrześniu, październiku i listopadzie.
1. "Drużyna 1. Wyrzutki" John Flanagan
2. "Oskar i Pani Róża" Eric-Emmanuel Schmitt
3. "Stowarzyszenie umarłych poetów" Nancy H. Kleinbum
4. "Elementarz księdza Twardowskiego" Jan Twardowski
5. "Kłamczucha" Małgorzata Musierowicz
6. "Freak City" Kathrin Schrocke
7. "My, dzieci z dworca ZOO" Christiane F.
2. "Oskar i Pani Róża" Eric-Emmanuel Schmitt
3. "Stowarzyszenie umarłych poetów" Nancy H. Kleinbum
4. "Elementarz księdza Twardowskiego" Jan Twardowski
5. "Kłamczucha" Małgorzata Musierowicz
6. "Freak City" Kathrin Schrocke
7. "My, dzieci z dworca ZOO" Christiane F.
9. "Ballady i romanse" Adam Mickiewicz
10. "Makbet" Wiliam Szekspir
11. "Brulion Bebe B" Małgorzata Musierowicz
12. "Zemsta" Aleksander Fredro
13. "Paulina w orbicie kotów" Marta Fox
12. "Zemsta" Aleksander Fredro
13. "Paulina w orbicie kotów" Marta Fox
Najlepsze książki przeczytane w tym okresie: "My, dzieci z dworca ZOO" oraz "Oskar i Pani Róża"
Najgorsze: nie było chyba takiej
Straszliwie marnie mi poszło... Stron nawet nie liczę, bo nie chce tracić dobrego humoru ^^ Jednak mam sensowne wytłumaczenie - SZKOŁA. Nie daje mi spokoju, nauka dzień w dzień, żadnej chwili wytchnienia. Kartkówka goni kartkówkę, nauczyciele stali się jakby nieco mniej uprzejmi (a może mi się tylko tak wydaje?), do tego masa konkursów, prac dodatkowych, projektów itd. Idzie normalnie się załamać. Zresztą nie chcę się żalić, bo każdy z Was na pewno też tak ma ^^ Szkoła niby uczy, ale ile trzeba się przy tym wycierpieć!
Najgorsze: nie było chyba takiej
Straszliwie marnie mi poszło... Stron nawet nie liczę, bo nie chce tracić dobrego humoru ^^ Jednak mam sensowne wytłumaczenie - SZKOŁA. Nie daje mi spokoju, nauka dzień w dzień, żadnej chwili wytchnienia. Kartkówka goni kartkówkę, nauczyciele stali się jakby nieco mniej uprzejmi (a może mi się tylko tak wydaje?), do tego masa konkursów, prac dodatkowych, projektów itd. Idzie normalnie się załamać. Zresztą nie chcę się żalić, bo każdy z Was na pewno też tak ma ^^ Szkoła niby uczy, ale ile trzeba się przy tym wycierpieć!
Wracając do tematu posta, z którego tak ślicznie cały czas zbaczam. Które z moich jesiennych książek przeczytaliście? Które Wam się podobały? Które macie w planach? Jakie są Wasze wyniki czytelnicze na listopad? Czy także jesteście zawiedzeni?
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę duuuużo cierpliwości i energii na kolejne miesiące pracy. Jednak popatrzmy na to tak: niedługo Święta!!! Wolne! Książkowe prezenty! Więcej czasu! Ciepła rodzinna atmosfera i być może śnieg! Od razu jakoś lepiej się robi ^^
W święta zazwyczaj lepiej się czyta:) Życzę duuuużo książkowych prezentów.
OdpowiedzUsuńU mnie podsumowanie jesieni nie wyglądałoby lepiej. We wrześniu i październiku przeczytałam bardzo mało książek, zaledwie dwie lub trzy. Za to w listopadzie wzięłam się w końcu w garść i przeczytałam trochę więcej książek.
OdpowiedzUsuńCo do Twojej listy - nie ma co aż tak bardzo się przejmować. Każdemu czasami zdarza się mieć gorsze miesiące.
"Oskar i pani Róża" oczywiście czytałam, bardzo lubię tę książkę. Musierowicz również uwielbiam. Będę musiała do niej niedługo powrócić, może w grudniu znajdę czas.
Życzę powodzenia w grudniu! :)
Pamiętam jak czytałam "Zemstę" jako lekturę, bardzo fajna książka :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezłe wyniki ;D
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie (i sobie :D) lepszego grudnia ;)
E tam, nie wyniki czytelnicze moim zdaniem są najważniejsze, teraz przede wszystkim trzeba skupić się na nauce (wczoraj była wywiadówka i moja mama wróciła z karteczką z moimi proponowanymi ocenami, nawiasem mówiąc - była w miarę zadowolona), a dopiero później przyjemności. :-)
OdpowiedzUsuńJak wiesz, "Oskara..." czytałam, absolutnie cudowna książka. *.*
Ja też przez naukę wiele tracę :( Od początku roku przeczytałam chyba tylko jakieś 8 książek. Oj! tracę statystyki! :D Ale nauka jest ważna - to fakt.
OdpowiedzUsuńZ tych książek, co tu napisałaś czytałam "Oskara (...)", "Brulion Bebe B" i "Kłamczuchę".
Pozdrawiam serdecznie!
Super statystyki! :)
OdpowiedzUsuńZ tych książek czytałam: ''Zemstę'', ''Kłamczuchę'' i ''Oskara...''. Muszę nadrobić ''Makbeta''!
OdpowiedzUsuńNauka goni naukę i miałam taki czas, że przez kilka dni nie sięgnęłam po książkę, a lista książek do przeczytania rośnie...
"Oskara..." chce przeczytać, bo jestem strasznie ciekawa. "Drużynę" mam za sobą :) Trochę słabsza od "Zwiadowców", ale nadal dobra. A "Makbet" czeka mnie mnie w przyszłym roku, jako lektura :)
OdpowiedzUsuńWynik dobry, zapewne lepszy od mojego, gdybym podsumowała trzy miesiące :) Nauka na pierwszym miejscu, wiadomo :) Spokojnie, grudzień będzie lepszy, bo przerwa świąteczna!
Bez przesady, nie jest tak tragicznie! :) Ja ze swoich wyników jestem zadowolony, norma wyrobiona :P
OdpowiedzUsuń13 to relwelacyjny wynik, gratuluje :)
OdpowiedzUsuń